![]() |
Lakierowanie gryfu - Wersja do druku +- basscity.eu (https://basscity.eu) +-- Dział: dzielnice (https://basscity.eu/forum-1.html) +--- Dział: dzielnica basowa (https://basscity.eu/forum-6.html) +--- Wątek: Lakierowanie gryfu (/thread-707.html) |
RE: Lakierowanie gryfu - Alfik - 03-16-2011 (03-16-2011, 05:15 PM)Zenek_Spawacz napisał(a): Tu jest maly blad ... Nitro nie kladzie sie "latwo" . Poprzez "latwe" kladzenie tegoz lakieru spieprzono brzmienie kilku instrumentow napewno. Nitro ma komponenty , ktorych sie uzywa i od ktorych wiele zalezy. Sealer (kilka typow) , retardador (sorry , nie wiem jak to po polsku) i rozpuszczalniki , ktorych jest kilkadziesiat rodzai. Niektorym nitro nie chce wysychac , niektorym muli a niektorzy nie umieja go polozyc. Lakierowanie poliuretanem jest o wiele prostsze , wymaga kilku krokow produkcyjnych mniej niz nitro. Faktem jest , ze lakier nitrocelulozowy moze zareagowac z niektorymi rodzajami gumy (stojaki na gitary) i jest podatny na obicia a slowo klucz to umiejetne polozenie tego lakieru , do tego trzeba lutnika ,ktory wie co robi... absolutnie się zgadzam - skrót myślowy - przez łatwe kładzenie rozumiem to, że w małym warsztacie można wykonać całkiem dobrze lakierowanie nitro (jak wiele zależy od kunsztu lutnika wiemy) natomiast poprawne położenie lakieru pouliretanowego wymaga jednak lakierni. Zenku wiem od Igora, że na lakierowaniu nitro zjadłeś przysłowiowe zęby. Wiem, że parę osób w Polsce potrafi zrobić to dobrze, ale zbyt wiele widziałem ciągnących się miękkich powłok przy których wykonanie fenderów CBS jest majstersztykiem, po których instrumenty traciły śpiewność w gorze a miało być lepiej... kładzenie pouliretanu też nie jest proste... i wymaga kunsztu lutniczego i lat praktyki RE: Lakierowanie gryfu - dudi999 - 03-16-2011 Moim zadaniem położenie lakieru poliuretnowego nie jest żadną filozofią, fakt, że wymaga troche staranności i sporo pracy ale jeśli ktoś się do tego przyłoży to można osiągnąć naprawdę fajny efekt końcowy. Oczywiście potrzebujemy do tego pistoletu nastryskowego co dla niektórych może być problemem. Nie wiem jaki jest efekt kładzenia tego lakieru za pomocą wałka ale podejrzewam, że nie fajny ![]() RE: Lakierowanie gryfu - TCS 5a - 03-16-2011 Witajcie. Jeśli chodzi o lakierowanie gryfu trzeba liczyć się z tym że późniejsza wymiana progów może być kosztowna ze względu na to iż lakier lubi odprysnąć. Wszystko da się oczywiście uzupełnić i będzie git ale wiadomo wszystko kosztuje. Jeśli mógłbym kogoś polecić to tylko lutników z Waksmundu, którzy robią instrumenty Maruszczykowi. Full profeska. Pozdrawiam. RE: Lakierowanie gryfu - Krzysztof - 03-16-2011 (03-16-2011, 07:34 PM)dudi999 napisał(a): kładzenia tego lakieru za pomocą wałka(...) ![]() Różnica w brzmieniu była spora (wczesniej jakiś idiota pomalował korpus farbą olejną więc bardziej skopac się tego już nie dało ![]() RE: Lakierowanie gryfu - dudi999 - 03-16-2011 (03-16-2011, 08:15 PM)Krzysztof napisał(a):(03-16-2011, 07:34 PM)dudi999 napisał(a): kładzenia tego lakieru za pomocą wałka(...) Być może, ja lakierować wałkiem nie próbowałem. Jedynie raz malowałem wałkiem gitarę to wyszło coś w rodzaju "baranka", jak ktoś lubi mieć oryginalnie wyglądający bas to polecam ![]() RE: Lakierowanie gryfu - Zenek_Spawacz - 03-16-2011 (03-16-2011, 07:34 PM)dudi999 napisał(a): Moim zadaniem położenie lakieru poliuretnowego nie jest żadną filozofią, fakt, że wymaga troche staranności i sporo pracy ale jeśli ktoś się do tego przyłoży to można osiągnąć naprawdę fajny efekt końcowy. Oczywiście potrzebujemy do tego pistoletu nastryskowego co dla niektórych może być problemem. Nie wiem jaki jest efekt kładzenia tego lakieru za pomocą wałka ale podejrzewam, że nie fajny Hehe ... Z poliuretanem tez nie jest tak latwo. Powloki poliuretanowe i poliestrowe sa stosowane w dalekowschodnich fabrykach poniewaz mozna poleciec po desce pistoletem grubo a potem bez ryzyka przetarcia dac polerowac wioslo nawet malpie. Sa to lakiery twarde wiec ewentualne szkody nie sa tak wielkie jak w przypadku innych miekszych wykonczen. Ale bez wzgledu na rodzaj pokrycia , lakierowanie jest sztuka i dobre wykonczenie poliuretanowe nie jest tu wyjatkiem. Wspomniane przez Alfika lakiery Stradivariego i innych mistrzow cremonskich sa pokryciami miekkimi i podobno nigdy nie wysychajacymi (niezbyt glebokie rysy na powierzchi po czasie znikaja).Niewielu z lutnikow stosuje przy instrumentach typu solid body specjalne opcje np. lakiery z naturalnymi zywicami czy na podstawie szelaku. Ciekawe sa rowniez mozliwosci uzycia roznych typow woskow , szczegolnie gdy chodzi o gryf. Podobno kiedys wykonczenie specjalnego typu stosowal G&L (na poczatku za Leo Fendera jeszcze) , nazywalo sie to "Gunstock Finish" i chodzilo tu o potraktowanie szyjki wyjatkowo drobnym papierem sciernym z olejem co dawac mialo specjalny "wyscigowy" gryf. Problem z tymi wszystkimi wykonczeniami jest taki , ze prawie nikt z lutnikow juz tego nie robi. W dobie gdy basista chce szybko i tanio dobre wykonczenie nie ma przyszlosci. RE: Lakierowanie gryfu - dudi999 - 03-17-2011 Jeśli mówimy o specjalistycznych lutniczych lakierach poliuretanowych to być może masz racje, sam nie miałem z takimi do czynienia. Ja używałem lakieru, który każdy z nas może sobie kupić w sklepie z lakierami. Jak dobrze pamiętam był to lakier poliuretanowy do parkietów ![]() RE: Lakierowanie gryfu - Zenek_Spawacz - 03-17-2011 Sorry , Dudi ale to nie tylko polega na tym , zeby chlasnac lakierem i , zeby sie blyszczalo. Odnosze wrazenie , ze wiekszosc w ogole nie docenia i nie jest w stanie ocenic dobrego polozenia lakieru. Obojetnie czy jest to poliuretan , nitro , werniksy czy poliester.... RE: Lakierowanie gryfu - dr Szelma - 03-17-2011 Zenek_Spawacz - dopoki instrumenty beda traktowane jak meble a nie jak ogniwa w lancuchu produkujacym dzwiek-> muzyke, to tak bedzie... ![]() RE: Lakierowanie gryfu - gsb - 03-17-2011 (03-15-2011, 06:34 PM)Alfik napisał(a): @GSB wieksza niż myślisz - niewprawne ucho jest w stanie bez trudu rozpoznac probki w ślepym teście... róznica porównywalna do zmiany pickupów Nie uwierze przy basie elektrycznym, ze to ma wieksze znaczenie niz np. wyczyszczenie siodełka z syfu - w takich przypadkach znaczenie moze miec aktualne cisnienie, tempaeratura, wilgotnosc powietrza, stan sprężynek na mostku i tak dalej. Jezeli jest to kontrabas, to co innego. A w instrumencie ktory generuje szersze pasmo, jak skrzypce, wiolonczela - roznica jest pewnie kolosalna (znaczy się, strzelam z 10%) Co do P38, znakomity transparenty kompresor, ale wlasciwie mozna na nim ukrecic tylko jedno brzmienie... troche mi przypomina lata 80te ![]() RE: Lakierowanie gryfu - Alfik - 03-17-2011 (03-17-2011, 10:34 PM)gsb napisał(a):(03-15-2011, 06:34 PM)Alfik napisał(a): @GSB wieksza niż myślisz - niewprawne ucho jest w stanie bez trudu rozpoznac probki w ślepym teście... róznica porównywalna do zmiany pickupów jak się kiedyś spotkamy to puszcze Ci sample... RE: Lakierowanie gryfu - MrPapaBear - 03-17-2011 (03-17-2011, 10:34 PM)gsb napisał(a): A w instrumencie ktory generuje szersze pasmoSzersze pasmo? Zdajesz sobie sprawę, że brzmienie basu to nie dźwięk podstawowy a szereg alikwot, które są słyszalne jak również niesłyszalne a jedynie wyczuwalne przez nasz organizm i to one decydują o charakterze i dźwięku i o tym, czy słuchając czegoś dłużej czujemy np zmęczenie? Czy wiesz czemu wzmacniacz basowy ma tak szeroki zakres przenoszenia? Gitara basowa to nie syntezator który gra określony "herc" ![]() RE: Lakierowanie gryfu - Alfik - 03-17-2011 poza tym szereg alikwotów generowany przez gitarę basową jest dużo szerszy a i natężenie poszczególnych alikwotów dużo wyższe niż analogiczny generowany przez skrzypce... RE: Lakierowanie gryfu - gsb - 03-18-2011 W tej całej dysuksji chodzi mi głównie o jedno - to są rzeczy, które mają wplyw na brzmienie duzo mniejszy od zmiany strun na inną firmę, lub duzo mniejszy od zrobienia innego setupu, delikatnej zmiany wysokosci przetworników i tak dalej. Nie chce offtopować koledze tematu, więc niech dyskusja toczy się dalej. RE: Lakierowanie gryfu - dr Szelma - 03-18-2011 gsb - masz standardowy, bardzo przyzwoity instrument. oprocz setupu i zmiany strun zmieniasz pickupy, kladziesz lakier, zdejmujesz plytke ( jak to jazz bass) dodajesz retainer, wymieniasz siodelko na mosiadz, zmieniasz mostek. koniec koncow masz instrument gadajacy o kilkadziesiat % lepiej od oryginalu. czy warto? jak nie masz soundu w przyslowiowych 4 literach to warto, a jak masz to i na kablu od starego telefonu mozesz grac i wszystko jedno, bo muza sie sama obroni ![]() ale juz koniec offtopu ![]() |