basscity.eu
Diagnozowanie jakości kabla gitarowego. - Wersja do druku

+- basscity.eu (https://basscity.eu)
+-- Dział: dzielnice (https://basscity.eu/forum-1.html)
+--- Dział: dzielnica basowa (https://basscity.eu/forum-6.html)
+---- Dział: café meritorica (https://basscity.eu/forum-15.html)
+----- Dział: elektronika (https://basscity.eu/forum-27.html)
+----- Wątek: Diagnozowanie jakości kabla gitarowego. (/thread-1027.html)



Diagnozowanie jakości kabla gitarowego. - the777 - 09-15-2011

Witam.
Czy jest możliwe szybkie i w miarę sprawne diagnozowanie stopnia zużycia bądź jakości wykonania kabla sygnałowego?

Chociażby sytuacja (moja), w której gra się na przewodzie wysokiej klasy, ale jednak bardzo długo i po wielu deptaniach i zwijaniach człowiek zastanawia się: czy nie gra on już przypadkiem zauważalnie gorzej, niż nówka? Z racji tego, że na brzmienie wpływa wiele niezależnych czynników, a zużycie kabla jest liniowe można się przyzwyczaić... Czy jest możliwość przekonania się o tym bez porównania z nówką?

Pierwszym pomysłem, jaki przychodzi do głowy jest wykorzystanie multimetru. Niestety ja sam mam znikomą wiedzę elektroniczną a tegoż urządzenia nie mam, więc jest to tylko ślepy strzał, który chciałbym skonfrontować w wiedzą tutejszych mędrców Smile

Domyślam się jednak, że gdyby zmierzenie tego było tak proste, to nie było by świętych wojen audiofilskich o kable między innymi właśnie...


RE: Diagnozowanie jakości kabla gitarowego. - Markus - 09-20-2011

W ostatnim zdaniu sam sobie odpowiedziałeś na wszystkie pytania. Chciałbyś szybko i sprawnie (domyślam się również, że tanio) oceniać kabel. Ale nie masz nawet multimetru, który można kupić już za 12 zł. To ile chciałbyś zainwestować aby coś takiego umieć robić? 3 zł?
Najlepszym sposobem oceny stanu kabla jest własne ucho. Jak kabel zaczyna trzeszczeć, są problemy przy ruszaniu wtykiem, to natychmiast trzeba go wymienić. W tej sytuacji nie musisz wydawać nawet złotówki :-).

Marek


RE: Diagnozowanie jakości kabla gitarowego. - solartron - 09-20-2011

Jest całkiem prosty sposób - analizator widma i impedancji - ale to do tanich rozwiązań nie należy. Multimetr powie Ci tylko, czy coś do niego podłączyłeś czy nie i to koniec jego możliwości w tej kwestii.



RE: Diagnozowanie jakości kabla gitarowego. - groza - 09-20-2011

bongomania z talbkass (ten od testów kompresorów) porobił bardzo fajne testy od taniochy po mega drogie kable - różnice (tudzież ich brak) są w temacie opisane dosyć dokładnie.

http://www.ovnilab.com/articles/cablechart.shtml


RE: Diagnozowanie jakości kabla gitarowego. - the777 - 09-20-2011

(09-20-2011, 06:49 AM)Markus napisał(a): W ostatnim zdaniu sam sobie odpowiedziałeś na wszystkie pytania. Chciałbyś szybko i sprawnie (domyślam się również, że tanio) oceniać kabel. Ale nie masz nawet multimetru, który można kupić już za 12 zł. To ile chciałbyś zainwestować aby coś takiego umieć robić? 3 zł?

Tu Cafe Meritorica, więc chciałem pogdybać. W ostatnim zdaniu napisałem, że nie jestem tak naiwny, aby wierzyć, że da się to zrobić za 3zł. Natomiast, nie mam wiedzy elektronicznej, więc chciałem zasięgnąć wiedzy fachowców. A nóż o czymś nie wiem?

Markus napisał(a):Najlepszym sposobem oceny stanu kabla jest własne ucho. Jak kabel zaczyna trzeszczeć, są problemy przy ruszaniu wtykiem, to natychmiast trzeba go wymienić. W tej sytuacji nie musisz wydawać nawet złotówki

Powyższe sytuacje są jednoznaczne. Mi natomiast chodziło bardziej o straty w paśmie. Np. czy można jakoś zdiagnozować "zimny lut" bądź po prostu parszywe zlutowanie przewodu (jeśli to nie to samo)?

(09-20-2011, 08:05 AM)solartron napisał(a): Jest całkiem prosty sposób - analizator widma i impedancji - ale to do tanich rozwiązań nie należy. Multimetr powie Ci tylko, czy coś do niego podłączyłeś czy nie i to koniec jego możliwości w tej kwestii.

Myślę, że powyższe wyczerpało moją ciekawość.
Dzięki Markus i Solar za zainteresowanie.

Edit: Przebijam się przez Grozy link, nie było go tu gdy pisałem powyższe.


RE: Diagnozowanie jakości kabla gitarowego. - Markus - 09-21-2011

No niestety, potrzebna jest wiedza i sprzęt (czyli pieniądze). A i tak pewnych złośliwych "zimnych lutów" nie da rady wykryć (gdyż ich skutki objawiają się sporadycznie). Gdyby była jakaś tajna wiedza pozwalająca na takie badania (i to bez żadnych inwestycji, a w dodatku taka, którą można opisać dwoma zdaniami tu na forum), to wszyscy by z tego korzystali i ta wiedza nie byłaby już tajna :-).
Poza tym myślę, że to byłaby strata czasu. Lepiej (i znacznie taniej) mieć dobre kable i jak pojawią się pierwsze objawy zużycia (gorszy dźwięk, trzaski) to je wymieniać.

Marek