![]() |
Najbardziej niedocenieni basiści - Wersja do druku +- basscity.eu (https://basscity.eu) +-- Dział: dzielnice (https://basscity.eu/forum-1.html) +--- Dział: dzielnica basowa (https://basscity.eu/forum-6.html) +--- Wątek: Najbardziej niedocenieni basiści (/thread-468.html) |
Najbardziej niedocenieni basiści - Zgred Basowy - 11-14-2010 Są wątki o znanych i docenionych to może o tych niedocenionych? Jak dla mnie numerem jeden jest tutaj Paul McCartney. Inna sprawa, że zawsze piekielnie zadzrościłem śpiewającym basistom. Ja tak nie potrafie i pewnie się już nie nauczę. Jak śpiewam to sie mylę w graniu. McCartney w jednym z wywiadów powiedział, że nigdy się specjalnie nie interesował brzmieniem swojego basu, po prostu wpinał się do pieca i grał. Jak poszedł do sklepu po struny i sprzedawca zapytał sie jakie chce ten miał powiedzieć - no takie cztery do basu ![]() A my tutaj dywagujemy o mostkach, elixirach i zdejmowaniu płytki z dechy ![]() Grać trza... I kawałek który zawsze lubiłem - Coming Up, tutaj dla odmiany zagrany jak na moje oko na basie Yamaha. Jeśli wziąć pod uwagę jego małe przywiązanie do bawienia się brzmieniem - wyrywa ono z butów. ( przynajmniej mnie ) Szkoda że nagranie jest troche słabe dźwiękowo. RE: Najbardziej niedocenieni basiści - low - 11-15-2010 (11-14-2010, 11:52 PM)Zgred Basowy napisał(a): McCartney w jednym z wywiadów powiedział, że nigdy się specjalnie ![]() Pięknie napisane ![]() RE: Najbardziej niedocenieni basiści - Alfik - 11-15-2010 no i trzeba przyznać, że sir nigdzie zbyt dobrze nie brzmiał... a co do grania... jest jednym z najgenialniejszych kompozytorów muzyki pop, niezłym wokalistą i podobno przy okazji od czasu do czasu gra sobie na basie. Moim idolem w kategorii basistów nigdy nie był i nie będzie. W załączonej sekwencji video gra on dość banalnie ale za to niezbyt równo... co tu opiewać... Gdyby nie był kompozytorem podwalin pod współczesną muzykę pop - to myślę, że jako stricte basista nie zarobił by wiele i nie załapał by się na dżoba w nawet przeciętnej kapeli rockowej. To moje zdanie prywatne... są świetni basiści np Will Lee, którzy traktują Sir MC jak Boga - ale też bardziej w kategorii kompozytora linii basu niż wykonawcy. Prawda jest też taka, że wykonują jego utwory znacznie lepiej niż on sam. Inna sprawa jest taka, że nigdy nie dowiemy się, co świeżego i genialnego z owych linii było jego zasługą, a co sugestią takich ludzi jak George Martin... RE: Najbardziej niedocenieni basiści - zakwas - 11-15-2010 Najbardziej niedoceniony? Sam ten temat świadczy, że jednak są doceniani wymieniani tu basiści. ![]() Dla mnie najbardziej niedocenionym w świecie basistów jest Brian bromberg. Ludzie pałują się Marcusem, Wootenem, czy innymi wymiataczami, a ten człowiek za pomocą basu i kontrabasu robi takie rzeczy: http://w460.wrzuta.pl/audio/2kW7AOCXDfc/brian_bromberg_-_voodoo_chile Bez pomocy gitar, tylko z Colajutą... ![]() Wielu basistów nawet o Brombergu nie słyszało - wstyd! RE: Najbardziej niedocenieni basiści - Alfik - 11-15-2010 (11-15-2010, 12:50 AM)zakwas napisał(a): Najbardziej niedoceniony? Bromberg jest genialny RE: Najbardziej niedocenieni basiści - the777 - 11-15-2010 Jest genialny, to fakt. Sam bym się z jego twórczością nie zetknął gdyby nie Smooth Jazz Cafe, bodajże drugie. http://www.youtube.com/watch?v=suZfLpQxb00 W powyższym numerze "gitarę prowadzącą" zagrał właśnie Brian na basie piccolo. RE: Najbardziej niedocenieni basiści - Maciejeq - 11-15-2010 Bromberg... mega ciekawy koleś. Trzeba przyznać że to "Voodoo Chile" robi wrażenie. RE: Najbardziej niedocenieni basiści - Mackie - 11-15-2010 Niektóre zagrywki z Voodoo kojarzą mi się z Chińskim Bluesem Ściery RE: Najbardziej niedocenieni basiści - gsb - 11-15-2010 (11-15-2010, 12:17 AM)Alfik napisał(a): no i trzeba przyznać, że sir nigdzie zbyt dobrze nie brzmiał... a co do grania... jest jednym z najgenialniejszych kompozytorów muzyki pop, niezłym wokalistą i podobno przy okazji od czasu do czasu gra sobie na basie. Moim idolem w kategorii basistów nigdy nie był i nie będzie. W załączonej sekwencji video gra on dość banalnie ale za to niezbyt równo... co tu opiewać... Nie wiem jak można podważać "jakość gry" McCartneya. Na "basistę" składa się wiele czynników - brzmienie, technika, jakość wykonania w studio, jakość wykonania na żywo, pomysłowość kompozytorska. Brzmienie - kwestia gustu. W Beatlesach pasuje idealnie kostkowanie na Hofnerze, ciężko mi sobie wyobrazić inny instrument wypełniający. Technika - Do tej pory nie moge skumac wieeeeeelu jego partii i takiego szybkiego przebierania palcami. W studio - znajdź mi krzywą partię basu na płytach beatlesów. I mówienie, ze George Martin coś poprawił (na taśmie, hm) - prosze ja cie ![]() Live - Jezeli skaczesz, drzesz się, wkladasz 500% siebie na koncercie wiadomo, że twoja artykulacja moze byc rozna. Ale - kto to zauwazy? Jakie to ma znaczenie? Bylem na maku kilka lat temu i dobrze slyszalem bas. Wszystko bylo zagrane mega zajebiście. Najlepiej jak w naszym super kraju, stac na scenie jak kołek i uwazac na każdy dźwięk jaki zagrasz ![]() Kompozytor - wiadomo, nie do podważenia. Ostatnio przechodze setny raz przez biały album i (ciągle) zwracam uwage na nowe rzeczy. Zaskakuje mnie ten człowiek. RE: Najbardziej niedocenieni basiści - groza - 11-15-2010 (11-15-2010, 12:17 AM)Alfik napisał(a): Gdyby nie był kompozytorem podwalin pod współczesną muzykę pop - to myślę, że jako stricte basista nie zarobił by wiele i nie załapał by się na dżoba w nawet przeciętnej kapeli rockowej. A ilu znasz basistów grających tak swobodnie i niegłupio jak McCartney z okresu przed Beatlemanią? Jamerson i co dalej? ![]() Jak śp. Paul zaczynał grać na basie to ten instrument miał baaardzo króciutką historię i patrzenie na jego grę przez pryzmat spryciarzy co mają 60 lat innych basistów wymyślających fajne rzeczy za nich jest trochę dziwne. Dalej - sidemanem to on nigdy nie był i nie ma co go do takowych porównywać, bo jakbyś tak patrzył to 99% basistów ze znanych kapel nie ma szans. Praca, że sobie to tak nazwę, długoterminowa w jednym zespole to zupełnie inny temat niż bycie sidemanem i wymaga innych umiejętności. I jako basista grający w jednej kompletnej kapeli to dużo więcej od śp. Paula osiągnąć chyba nie można. Inna sprawa, że nazywanie go niedocenionym to jak dla mnei trochę dziwne - w końcu o basie na którym grał mówi się od tego czasu Beatle Bass... A sugestie, że nie wiadomo co wymyślił on a co Geroge Martin, więc pewnie George to są chyba nie na miejscu lekko ![]() RE: Najbardziej niedocenieni basiści - dexter_ck - 11-15-2010 (11-15-2010, 08:31 AM)groza napisał(a): (...)śp. Paul (...) ![]() ![]() ![]() Czy ja jakiś pogrzeb przegapiłem? RE: Najbardziej niedocenieni basiści - domelius - 11-15-2010 (11-15-2010, 08:31 AM)groza napisał(a): Jak śp. Paul zaczynał grać na basiemartwy muzyk jest bardziej kultowy, tak? ![]() RE: Najbardziej niedocenieni basiści - groza - 11-15-2010 polecam poszukać McCartney hoax - od lat 70tych jest plota, że prawdziwy Paul umarł a ten co jest teraz to jest sobowtór ![]() RE: Najbardziej niedocenieni basiści - sero - 11-15-2010 (11-15-2010, 08:42 AM)dexter_ck napisał(a):(11-15-2010, 08:31 AM)groza napisał(a): (...)śp. Paul (...) http://pl.wikipedia.org/wiki/Paul_nie_%C5%BCyje RE: Najbardziej niedocenieni basiści - dexter_ck - 11-15-2010 No tak, faktycznie, zapomniałem o tej teorii ![]() |