12-26-2013, 05:39 PM
Przykłady zajebistego brzmienia basu
|
12-26-2013, 05:57 PM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 12-26-2013, 05:58 PM przez Basstard.)
(12-26-2013, 05:02 PM)groza napisał(a): Inna sprawa, że jestem już stary i dla mnie dalej definicą ciężkiego soundu jest ten album: Wyśmienita płyta!!! I sound też srogi. Acz jak na mój gust brzmienie Pinnicka jest troszkę zbyt "puste" w środku. Co nie zmienia faktu, że to genialny album genialnej kapeli.
12-26-2013, 05:59 PM
Bas jest okrutnie przewalony na piecu w dole, to fakt - sama ściana dołu i brzęczenie. Tutaj działa to znakomicie
![]()
12-26-2013, 06:02 PM
12-26-2013, 06:05 PM
W tej konkretnej całości. W aranżach King's X jest celowo fhói miejsca na bas. W gęstszym miksie taki saound raczej by się nie sprawdził, ale u nich robi robotę.
12-26-2013, 06:17 PM
Sprawdziłby się. Środek i artykulację dają przecież gitary, bas uzupełnia dół, zaś kierunkowość uzyskuje poprzez chrzest w górce. To jest brzmienie jako zespół w całości.
12-26-2013, 06:24 PM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 12-26-2013, 06:24 PM przez Basstard.)
Jeśli ktoś lubi gdy bas bardziej czuć niż słychać (a znam takich) to oczywiście. Generalnie nie ma jednej słusznej receptury - w każdym rodzaju muzyki i w każdym rodzaju aranżu sprawdzi się coś innego. W King's X takie akurat podejście jest bardzo skuteczne, ale np. w Rush nie widziałbym takiego soundu w ogóle.
12-26-2013, 06:26 PM
Wiecie, to Brendan O'Brien produkował, przypadkowo zresztą ten sam pan co robił evil empire i masę płyt pearl jam - to nie jest człowiek z łapanki i ewidentnie lubi basistów.
Inna sprawa, że jak się nagrywa DuGa, Commeforda i Amenta to nie można, kurwa, nie lubić ![]() Płytę nagrywali bez klika (!!!!!), gitarzysta opowiadał że nietypowo dla niego po prostu gitarę, mesę i nic nie kombinowali z soundami - najprościej jak się da nagrywali. Kingsx ma masę płyt które produkowali sami i robili przy niższym budżecie - i one już tak dobrze nie brzmią, nawet po tym albumie co robił mistrz Waegner słychać, że to nie ten poziom budżetu/produkcji. A, mastering Boba Ludwiga też nie przeszkadza ![]() edit - ha, ha, hi, hi - Blood Sugar też on kręcił ![]()
12-26-2013, 06:39 PM
12-26-2013, 07:32 PM
Dla mnie ciezar jest w Obscure Sphinx a Ci graja na 8'mio strunowych Shechterach:/ Prawie Ibanezy BTB.A przeciez Opeth mowil ze oni ciezar robia skalami,tempem i umiejetnosciami nie strojem.I Ci pewnie daja rade skoro ich lubie.A tylko ja znam sie na ciezkiej muzyce.A Zakwas nie potrzebuje ciezaru w swoim brzmieniu tylko tlustosci,a to na mnie dziala najbardziej od dawna,wiec jako znawca majacy monopol na gust on jest wyzej w moim rankingu. Sorry Omson ale wlosy Cie porastaja w zlym miejscu,no offence
![]()
12-26-2013, 08:06 PM
Ciężkość od klimatu zależy. A dla mnie absurdem jest granie na gitarze używając głównie najniższej struny. Jak gitarzyście potrzeba 7strunówki to znaczy, że jest sfrustrowanym basistą.
12-26-2013, 08:07 PM
(12-26-2013, 08:06 PM)MrPapaBear napisał(a): Ciężkość od klimatu zależy. A dla mnie absurdem jest granie na gitarze używając głównie najniższej struny. Jak gitarzyście potrzeba 7strunówki to znaczy, że jest sfrustrowanym basistą. ![]()
fender -> fender -> fender
12-26-2013, 08:19 PM
Racja! Ta najcieńsza struna jest tylko po to, żeby przy strojeniu pęknąć i nieopatrznie w oko uderzyć
![]()
"Some people like cupcakes better. I for one care less for them!"
12-26-2013, 08:22 PM
|
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 32 gości