Com z tom Polskom? - czyli mity i bzdury o sprzęcie
#76
Hartke to dobry roboczy wół, tak jak ampeg b2r, ashdown abm, swr 350x itp. stawiam je na równi. Słychać bas w zespole i tyle;d
Odpowiedz
#77
(12-03-2010, 03:17 PM)bratekr napisał(a): Wróć - włączony equalizer na Hartaczu ZAWSZE szmacił mi brzmienie. Ograłem sporo głów tej firmy i ani jedna nie miała tej wkurzającej wady. Trzy gałki - to jest to. W Trace mam wyłączony i tak eq, bo po prostu, z jednej strony, nie do końca jeszcze ogarniam jedenaście suwaków, to do tego wolę brzmienie mojego basu z dechy Big Grin.
Na LH gra Ellefson Wink. I brzmi dobrze.

Tu jakiś mit powstał, bo to nie pierwszy raz gdy ktoś twierdzi, że graficzny eq w HA3500 to zuo. Myślę, że zależy to od użytkownika, ja sobie bardzo chwalę, szczególnie wyższe pasma tego korektora.

(12-05-2010, 11:12 PM)bratekr napisał(a): Niekoniecznie... Siedzi w sensie - dobrze robi masę, wpasowuje się w sekcję. Na nagraniach pojemnościówką siedzą te Hartacze lepiej w roku (są wyraźniejsze, bardziej stonowane) od Markbassów z sąsiedniej salki.

Tylko że z Markiem masz plecy, a przy Hartke garb Wink Masa tego w drewnianej zabudowie to jakaś pomyłka.
Odpowiedz
#78
@Magic - nosiłeś kiedyś lampiaki? Big Grin
Chcesz nagrać naturalnie brzmiącą płytę? zapraszam: BurningTonesStudio

Uprzejmie informuję iż zespół Resin nie wystąpi w najbliższej edycji Mam Voice be the Idol, gdyż w godzinach emisji nie wolno spożywać środków odurzających, zaś regulaminowy czas pozwoliłby wyłącznie na zagranie intro.
Odpowiedz
#79
Ale to jest hybryda za 1600zł funkel nówka a nie lampiak! Smile
Odpowiedz
#80
(05-20-2014, 07:42 AM)Mateusz napisał(a): Hartke to dobry roboczy wół, tak jak ampeg b2r, ashdown abm, swr 350x itp. stawiam je na równi. Słychać bas w zespole i tyle;d

:oburzony:
Odpowiedz
#81
pomylilem sie, powinienem napisac assdown abm
Odpowiedz
#82
Nie czaję tych co mają zdrowe plecy i argumentem jest dla nich waga wzmacniacza gdy kupują cyfrowe gówno Big Grin Żeby dorosły facet bał się podnieść 20 kilo to trochę wstyd. A mój lampiak nawet 15 nie waży.
Odpowiedz
#83
(05-20-2014, 12:04 PM)MrPapaBear napisał(a): Nie czaję tych co mają zdrowe plecy i argumentem jest dla nich waga wzmacniacza gdy kupują cyfrowe gówno Big Grin Żeby dorosły facet bał się podnieść 20 kilo to trochę wstyd. A mój lampiak nawet 15 nie waży.

To sporo zależy ile się gra. Raz na miesiąc/dwa dźwignąć - no problem, ale dwa razy w tygodniu targać, to deko upierdliwe... Wink
Odpowiedz
#84
Bez przesady, rozumiem jak ktoś ma lodówę bez kółek ale wzmacniacz, który łapiesz wygodnie i niesiesz? Przecież nie podnosisz go z ziemi tylko z paki/bagażnika więc obciążenie jest minimalne nawet przy codziennym koncertowaniu. Bardziej męczy ciężka gitara na ramieniu czy brzmienie takiego cyfrzaka Big Grin
Odpowiedz
#85
No ja np. jestem po prostu leniwy. Wink
Ale nie przeszkadza mi tranzystorowy head z normalnym zasilaniem(gk, abm, czy cokolwiek), trejsa, czy abma nie-rack, nosi się już gorzej.

Dużo też zależy od tego, czy tacha się wzmak na każdą próbę i czy ma się samochód.
Jak w domu miałem 1x12, w sali 4x10 i jeździłem autobusem, to markbass był zbawieniem.

Teraz mam samochód i gdybym zostawiał wzmaka w sali to ogarnąłbym coś do ćwiczenia w domu - wtedy nawet CLkę bym mógł mieć(inna sprawa, że nie chcę Wink )
Warwick->Warwick->Warwick.

[Obrazek: sFxH1j7l.png]
Odpowiedz
#86
No dla mnie tranzystorowy eden wt400 z lampą na preampie był już wystarczająco kompaktowy, mieści się do plecaka i brzmi zajebiście. Jeździłem na próby z nim i z gitarą, busem 50km po czym niosłem go jeszcze 2km w jedną stronę pod górkę. Tydzień w tydzień przez rok.
Odpowiedz
#87
(05-20-2014, 12:22 PM)MrPapaBear napisał(a): Bez przesady, rozumiem jak ktoś ma lodówę bez kółek ale wzmacniacz, który łapiesz wygodnie i niesiesz? Przecież nie podnosisz go z ziemi tylko z paki/bagażnika więc obciążenie jest minimalne nawet przy codziennym koncertowaniu. Bardziej męczy ciężka gitara na ramieniu czy brzmienie takiego cyfrzaka Big Grin

Men, ile koncertów zagrałeś w życiu? Wink
Odpowiedz
#88
(05-20-2014, 12:47 PM)groza napisał(a):
(05-20-2014, 12:22 PM)MrPapaBear napisał(a): Bez przesady, rozumiem jak ktoś ma lodówę bez kółek ale wzmacniacz, który łapiesz wygodnie i niesiesz? Przecież nie podnosisz go z ziemi tylko z paki/bagażnika więc obciążenie jest minimalne nawet przy codziennym koncertowaniu. Bardziej męczy ciężka gitara na ramieniu czy brzmienie takiego cyfrzaka Big Grin

Men, ile koncertów zagrałeś w życiu? Wink

Trafny strzał mrgreen
Odpowiedz
#89
Nie wiem kilka z różnymi kapelami i najgorzej było nosić paczkę 410 razem z boxem b315 ale i tak miałem jeszcze siły pomagać perkusiście z noszeniem i rozstawianiem. Pomyślcie o tych cipach gitarzystach i jednak większość z nich ma zestaw lampa+412. Jesteście kuwra gorsi od gitarzystów?!
Odpowiedz
#90
a to jakies zawody są ? teraz okazało sie, ze ten ma byc lepszy, kto ma cięższego ... heada ?
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości