05-23-2011, 10:18 AM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 05-23-2011, 10:24 AM przez collage.)
(05-21-2011, 07:38 AM)Markus napisał(a):(05-20-2011, 08:36 PM)mazdah napisał(a):Zgadza się. Sprawdziłem co mówi instrukcja użytkownika i jest tam napisane 450W RMS na 4 Ohmach. Ja w to nie wierzę, bo wielokrotnie to sprawdzałem i wiem, że ta moc jest zawyżona. Abnegat też w to nie wierzy ale wierzy w napis z tyłu obudowy 390W. Ale nie wiadomo co ten napis oznacza. Prawdopodobnie jest to średni pobór prądu ale nie wiadomo w jakich warunkach mierzony. Rzeczywiście, tak jak pisze Mazdah, na starych modelach SVTIII była podana mocy 1000W więc Abnegat jest ofiarą pomyłki drukarskiej. Czemu Ampeg zmienił ten napis na 390W, to jest zagadka. Może chodziło o jakieś marketingowe sprawy. Zresztą Abnegat sam sobie przeczy, bo skoro maksymalny pobór mocy byłby 390W, to jakim cudem wzmacniacz miałby 300W tak jak to on podaje? W klasie AB to jest niemożliwe.(05-20-2011, 07:31 PM)☼☼☼ napisał(a): Przy maksymalnej mocy pobieranej z sieci 390W? Z końcówką w klasie AB? Facecjonista...3Pro o ile dobrze pamięam ma maksymalny pobór rzędu 1000W, podawali to w starszych modelach. 390 to raczej średni pobór.
Nie mogę też pojąć czemu dużo ludzi myśli, że prawo Ohma stosuje się do stałych napięć (najlepiej małych), do prostych układów składających się z bateryjki, opornika i żarówki. A jakie prawo w takim razie obowiązuje np. w generatorze prądu zmiennego takiego jak pracuje w elektrowni? Wiadomo, że zamiast rezystancji trzeba mówić o impedancji, zamiast o napięciu stałym, o napięciu zmiennym. Ale czemu taki generator miałby podlegać innym prawom fizyki?
Wiem, że głośnik ma zmienną impedancję, zależną od częstotliwości ale dlatego właśnie wymyślono pomiar mocy RMS aby nie podawać mocy indywidualnie dla każdego głośnika. Taki pomiar faktycznie wykonywany jest w specjalnych warunkach: sygnał sinusoidalny, obciążenie rezystancyjne by można było porównać różne urządzenia.
Marek
Panie Marku!
Nie ma nigdzie jednoznacznej definicji i normy na pomiar mocy i nikt sie nie stposuje do tego typu wyliczen. Owszem prawo ohma mozna stosowac do wyliczen impedancyjnych, ale juz niestety moc w tym przypadku sie do tego nie lapie. Przede wszystkim dlatego, ze nie jest to moc grzalki. Wlasnie podajac moc grzalki mamy najwiecej bledow - grzalka w tym przypadku bylaby rezystancja obwodu glosnika i zwrotnicy wiec to jest absolutna bzdura.
Czyli wlasnie najbardziej mylace sa te wyliczenia dla sinusoidy o jednej czestotliwosci bez harmoniczncyh i obciazonej rezystancyjnie. W praktyce taki pomiar jest nic nie warty... Szczegolnie w basie ;-)
Tak jest to typowy zabieg marketingowy, 99% producentow wzmacniaczy podaje moc mierzona w jakichs blizej nieokreslony sposob, a slowo RMS inaczej nazywana moc skuteczna sluzy do orientacyjnego okreslania wartosci sinusoidy. W tym terminie wlasnie mamy najwieksze pole do popisu jezeli chodzi o manipulacje wynikiem w zaleznosci wlasnie od czynnikow: metoda pomiaru/stopien znieksztalcen/nie wiadomo, czy uwzgledniono harmoniczne czy zmierzono sinusoida z generatora/ czy uwzgledniono tylko wartosc dla najkorzystniejszej czestotliwosci, czy jakas srednia z calego pasma czestotliwosci i wiele innych
Teraz podsumowanie praktyczne: Waty watom nie rowne.
Waty Ampega sa uczciwe, bo nie znam glowy producenta konkurencyjnego, ktora majac 450W na tabliczce mogla bez problemu obsluzyc kolumne 8x10 o mocy 800W rozkrecona praktycznie na 10, bez przegiecia z gainem i podbiciami i zeby to brzmialo dobrze...
Sorry zaden inny wzmacniacz tego nie potrafi. Ostrzegam innym wzmacniaczem mozna sobie zniszczyc glosniki - ida takie znieksztalcenia (kwadraty na wyjsciu) ze glosnikom po prostu wyrywa membrany, bo wzmacniacz jest za slaby.
Rada praktyczna - Prosze uwazac przy laczeniu slabych wzmacniaczy z kolumnami "na zapas" ten zapas jest czasami bardziej niebezpieczny w pratyce niz za slaba kolumna, bo jak slychac znieksztalcenia z glosnika to sie sciszamy, a jak kolumna ma zapas to nie wiadomo kiedy membrany sa do wymiany.
To moj ostatnio post w tym temacie. Nie bede dyskutowal z panem Markiem, moze ma swoje racje teoretyczne, ale nie chce dyskutowac na polu czysto teoretycznym.
Pozdrawiam, moje wypowiedzi nie mialy na celu nikogo urazic, a raczej nie chcialbym, zeby ktos kto sie chce czegos dowiedziec czytal niektore wypowiedzi jakich ptrzyklad powyzej, bo sa po prostu nie do konca prawdziwe....
(05-21-2011, 04:11 PM)low napisał(a): Chciałbym uzyskać trochę informacji nt. Ampega SVT-450nie widzialem svt 450 w srodku, ale na pewno najwieksza roznica jest w preampie.
Coraz mocniej myślę nad sklejeniem zestawu Sansamp VT + ww. Ampeg.
Drugą opcją jaką dopuszczam jest Ampeg SVT-3 Pro.
Co lepiej byłoby wybrać? Jakieś za i przeciw wobec 450tki?
SVT nie ma zadnej lampy, czyli jest to 100% tranzystor, a svt 3 pro, ma prawdziwy preamp lampowy z opcja pracy w tranzystorowym. Co do koncowki, teoretycznie ta sama moc, ale nie widzialem trafa zasilajacego. W 3 pro jest solidny toroid, a 450 jezeli jest barziej w stylu B2R to moze byc biedniej.
Brzmienie na pewno lepsze 3 pro.
Pzdr Tom
www.guitarheaven.pl
http://allegro.pl/listing.php/user?us_id=541643
W ofercie Lakland, Ampeg i duzo innych ciekawych tematów...
http://allegro.pl/listing.php/user?us_id=541643
W ofercie Lakland, Ampeg i duzo innych ciekawych tematów...