Ludwig Axlowi podziękował oficjalnie za to, że wybrał najcichszy master. Głośność w radiu to tak jak gsb mówi - bzdura, zresztą mało kto wie, ale nie jedna radiostacja w polsce np. przyśpiesza nagrania o parę procent - idąc tym tokiem rozumowania należałoby numery po nagraniu zwalniać
Poza tym nic nie stoi na przeszkodzie by zrobić osobny mastering radiowy - ja takowe zrobiłem i wcale nie są głośniejsze.
A jak się sprawdza średnie dB? Kuknę swój album
Podstawowy problem to, że ludzie zapominają, że mastering to dużo więcej niż dopierdolenie limitera i kompresora na sumie - zaniedbują podstawowy powód dla którego się nagrania mistrzuje i potem wychodzi jak wychodzi.
Moje nagrania są chyba dosyć mocno dojebane, ale da się tego słuchać bez odruchu wymiotnego, bo robił je fachowiec i faktycznie był to mastering a nie prasa - wolałbym by było sporo ciszej, ale taki mamy realia a nie inne i mam nadzieję, że za parę lat będą remasteringi w dół a nie jak obecnie - tylko w górę.
Jak człowiek porówna np. rain dogs toma waitsa (rewelacyjnie zrealizowany album) z nowszymi produkcjami to złudzeń co do jakości, dynamiki i klarowności nie ma żadnych...

A jak się sprawdza średnie dB? Kuknę swój album

Podstawowy problem to, że ludzie zapominają, że mastering to dużo więcej niż dopierdolenie limitera i kompresora na sumie - zaniedbują podstawowy powód dla którego się nagrania mistrzuje i potem wychodzi jak wychodzi.
Moje nagrania są chyba dosyć mocno dojebane, ale da się tego słuchać bez odruchu wymiotnego, bo robił je fachowiec i faktycznie był to mastering a nie prasa - wolałbym by było sporo ciszej, ale taki mamy realia a nie inne i mam nadzieję, że za parę lat będą remasteringi w dół a nie jak obecnie - tylko w górę.
Jak człowiek porówna np. rain dogs toma waitsa (rewelacyjnie zrealizowany album) z nowszymi produkcjami to złudzeń co do jakości, dynamiki i klarowności nie ma żadnych...