07-13-2011, 12:39 PM
(07-13-2011, 09:46 AM)groza napisał(a):(07-12-2011, 11:56 PM)Alfik napisał(a): Problem leży też nie w braku producentów... tylko w pierwszym prawie akustyki... shit in input shit in output... producent i wypasione studio nagrań jest tylko tak dobry jak kapela, która nagrywa... a takich w polandzie jak na lekarstwo, to co muzycy mają w głowach jak grają - aranż... jakie mają instrumenty jak przygotowane... to decyduje w 80% procentach o brzmieniu płyty...
Święta prawda.
Niemniej pracuję nad tym
A ja sie nie zgodze. Powyzej pewnego poziomu zaczyna sie liczyc studio w 80%. A takich kapel z takim poziomem jest u nas bardzo dużo. Najlepiej siedząc w studiu zwalić na zespół
-


