Stawiam na ash. Na moje koślawe ucho dużej różnicy w brzmieniu nie ma, ale... ash ma więcej takiego czegoś dźwięcznego w soundzie, palisander jest lekko bardziej łagodny. Subtelne, ale przy określonej technice i wyciągnięciu brzmienia na piecu mogłoby (i pewnie będzie) do wyraźnego wychwycenia. Inna sprawa, że odpowiednio szarpiąc można "zasymulować" charakterystyczne smaczki.
PS. do niedawna opierałem kciuk na przystawce i niemal wszystko grałem w 1 pozycji ręki szarpiącej struny (u mnie prawa). Obecnie przemieszczam nieznacznie ułożenie dłoni celem osiągnięcia różnego brzmienia. Nie chodzi o chwalenie. Po prostu o wiele więcej zależy od techniki niż się na początku przygody z instrumentem wydaje.
Taka jest moja opinia.
Integra z lapka i biurkowe Philipsy z podbiciem basu i mini subikiem. Taka integra spod starego monitora.
PS. do niedawna opierałem kciuk na przystawce i niemal wszystko grałem w 1 pozycji ręki szarpiącej struny (u mnie prawa). Obecnie przemieszczam nieznacznie ułożenie dłoni celem osiągnięcia różnego brzmienia. Nie chodzi o chwalenie. Po prostu o wiele więcej zależy od techniki niż się na początku przygody z instrumentem wydaje.
Taka jest moja opinia.
Integra z lapka i biurkowe Philipsy z podbiciem basu i mini subikiem. Taka integra spod starego monitora.
Pozdrawiam
http://www.belhavenmetal.com/
https://www.facebook.com/BelhavenMetal?ref=hl
Czasami coś http://allegro.pl/listing/user.php?us_id=168578
http://www.winyl.net/ forum miłośników czarnych płyt
http://www.belhavenmetal.com/
https://www.facebook.com/BelhavenMetal?ref=hl
Czasami coś http://allegro.pl/listing/user.php?us_id=168578
http://www.winyl.net/ forum miłośników czarnych płyt