09-30-2011, 02:33 PM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 09-30-2011, 02:36 PM przez jetofuj.)
JMI ma ładne opakowanie, ale w środku jest masakra. Nie będę wspominał o złodziejskim marketingu JMI, ale powiem jedno - Tone Bender jest zastrzeżoną nazwą, która należy do D*A*Ma oraz synów braci Macaris, czyli założycieli i właścicieli Sola Sound London. Wykorzystywanie nazwy jest nielegalne, tylko nikogo nie stać, żeby wytoczyć JMI proces.
Ja akurat głęboko siedzę w Tone Benderach i miałem wiele replik MkII, które są nieodróżnialne od oryginału - zresztą każdy stary egzemplarz de facto brzmi trochę inaczej. Niestety to bardzo drogi sport jest, bo ceny tranzystorów OC75 czy OC81 Mullarda są chore, o Impexach nie wspominając.
Podsumowując: trzymamy się z dala od JMI. Zresztą nie wiem, czy właściciele tej korporacji nie siedzą obecnie w więzieniu w związku ze sprzedażą kradzionych instrumentów na dużą skalę.
A tu właśnie dupa
Tone Bendery zawsze miały true-bypass - bufor jest późniejszym wynalazkiem. Potencjometry i gniazda są "współczesnej" jakości, pod warunkiem, że nie rozsypały się ze starości 
Ja akurat głęboko siedzę w Tone Benderach i miałem wiele replik MkII, które są nieodróżnialne od oryginału - zresztą każdy stary egzemplarz de facto brzmi trochę inaczej. Niestety to bardzo drogi sport jest, bo ceny tranzystorów OC75 czy OC81 Mullarda są chore, o Impexach nie wspominając.
Podsumowując: trzymamy się z dala od JMI. Zresztą nie wiem, czy właściciele tej korporacji nie siedzą obecnie w więzieniu w związku ze sprzedażą kradzionych instrumentów na dużą skalę.
(09-30-2011, 02:13 PM)mazdah napisał(a): Podejrzewam, że ma: gorszy bypass, potencjometry, gniazda....
A tu właśnie dupa

