(05-30-2010, 08:05 PM)imperfect napisał(a): i tak jak niektórym bardziej odpowiada Sadowsky czy Lakland niż Fender, tak np mi po obmacaniu kilkunastu Spectorów i kilkudziesięciu Warwicków bardziej opowiadają te drugie (i średnio mnie martwi że to nieoryginalny dizajn). Brzmieniowo, manualnie, a nawet wizualnie. Jednak Streamer ma nieco inne proporcje niż Spector.
Nie wiem, miałem dwa Spectory (legenda 5 i euro 4), został jeden (euro), mam dwa Warwicki (corvette i thumba) + to co macałem w różnych okolicznościach.
Wykonanie Spectorów jest IMO duuuużo lepsze.
Brzmieniowo zupełnie inna bajka i IMO nie ma co porównywać.
Manualnie.. manualnie to ja z tego wszystkiego wole mojego Stingraya.
Corvetta ma gruby, średnio wygodny gryf (i pewnie w ludzi poleci).
Thumb ma gryf bardzo ok (ale to stary profil, z przed 98r), ale wyważony jest tragicznie (na razie sznurówka od straplocka do paska problem rozwiązała, ale nie mniej jednak jest to faux pas w wiośle za bagatela 9000zł nówka).
Legend 5 miał gryf też bardzo ok, lekki neckdive.
Euro wyważone jest miodzio, gryf bejzbolowaty (nie gruby jak w warwolu, bardziej okrągły).
Tyle w sumie ode mnie.
<FlameBait>
Jak NS to tylo Spector

</FlameBait>