12-18-2011, 02:35 PM
Ja jestem bardzo usatysfakcjonowany G&Lem. Tyz grywam przeroznosci i posiadanie jeszcze jazzbassa jest taka moja fanaberia - wlasciwie wszystko GiLem moglbym opedzic. Ale lubie jazzika. Z flatami. I zwykle, z przyczyn rozmaitych, wlasnie na nim grywam. 
Marki solidny pieniadz kosztujace wymieniles. Proponuje dorzucic jeszcze Sandberga. Gdyby nie ograniczenia budzetowe, to bylbym jeszcze szczesliwszym posiadaczem Sandberga Ken Taylor - Igorro ma takiego. Na zlocie nie chcialem go z rak wypuscic. Sandberga, nie Igorra. Nie wiem, ile mozliwosci brzmieniowych ma, wiem za to, ze to naprawde wysmienity instrument i brzmi wspaniale "as it is", krecic nic nie trzeba. Ach, wspomnienia!
Marki solidny pieniadz kosztujace wymieniles. Proponuje dorzucic jeszcze Sandberga. Gdyby nie ograniczenia budzetowe, to bylbym jeszcze szczesliwszym posiadaczem Sandberga Ken Taylor - Igorro ma takiego. Na zlocie nie chcialem go z rak wypuscic. Sandberga, nie Igorra. Nie wiem, ile mozliwosci brzmieniowych ma, wiem za to, ze to naprawde wysmienity instrument i brzmi wspaniale "as it is", krecic nic nie trzeba. Ach, wspomnienia!


