Jako "świeży" na "basscity" dotarłem do tego wątku, po czym nie żałując czasu przejrzałem moje archiwalne zasoby i wybrałem swoją gębę podczas grania, w kilku odsłonach z przełomu XX i XXI stulecia.
Oto tutaj "wykonuję sztukę" jako basista w sekcji akompaniującej solistom bez własnego zespołu podczas "Ogólnopolskiego Festiwalu Zespołów i Piosenkarzy Amatorów - Jelenia Góra 72". Grało się z "prymek" lub z "kapelusza", a część "artystów", która dotarła bez swojego akompaniatora, nie potrafiła nawet powiedzieć w jakiej tonacji śpiewają (mimo przejścia przez dość gęste sito ogólnokrajowych eliminacji). Mam tu 18 lat i gram na "defilu":
![[Obrazek: defil_small]](http://c.wrzuta.pl/wi6750/8e0d7028002b64c84ef22a52/defil_small)
Tutaj w bolesnym skupieniu "jadę" swingujące solo podczas "dżemu", jeszcze przed wojskiem:
![[Obrazek: hofner_small]](http://c.wrzuta.pl/wi18149/19101880001d28054ef22a53/hofner_small)
A tu już w wojsku (Orkiestra Garnizonowa w Jeleniej Górze). Podczas nocnej służby "dżemujemy" unplagged w trio, o którym śmiało można powiedzieć, że "takich dwóch, jak nas trzech - to nie było ani jednego"
:
![[Obrazek: kontrabas_small]](http://c.wrzuta.pl/wi16409/1655606f0023c7ec4ef22a54/kontrabas_small)
Tu moja "druga twarz", czyli na suzafonie jako tubista Kapeli Podwórkowej. Sądząc po wyrazie gęby, musi być akurat wykonywana nieśmiertelna "Pepita"
:
![[Obrazek: suzafon_small]](http://c.wrzuta.pl/wi16467/6f4cd36f000205904ef22a55/suzafon_small)
Dwie następne "gęby" to dość aktualne, jak widać po promiennym obliczu i kształtnej sylwetce, fotografie
.
Na pierwszej jako basista Orkiestry Dętej przy Filharmonii w big-bandowym repertuarze - gram na aktywnym Fenderku Jazzbasie podłączonym do LowDown'a:
![[Obrazek: jazzbass_small]](http://c.wrzuta.pl/wi19129/aac6c1e7000ff6ca4ef22a53/jazzbass_small)
Na drugiej w składze "wyntydżowej" ekipy byłych "klezmerów" pogrywających na stare lata łagodny "dżezik" dla przyjemności - gram na "precisionie" podłączonym do GK MB150:
Oto tutaj "wykonuję sztukę" jako basista w sekcji akompaniującej solistom bez własnego zespołu podczas "Ogólnopolskiego Festiwalu Zespołów i Piosenkarzy Amatorów - Jelenia Góra 72". Grało się z "prymek" lub z "kapelusza", a część "artystów", która dotarła bez swojego akompaniatora, nie potrafiła nawet powiedzieć w jakiej tonacji śpiewają (mimo przejścia przez dość gęste sito ogólnokrajowych eliminacji). Mam tu 18 lat i gram na "defilu":
Tutaj w bolesnym skupieniu "jadę" swingujące solo podczas "dżemu", jeszcze przed wojskiem:
A tu już w wojsku (Orkiestra Garnizonowa w Jeleniej Górze). Podczas nocnej służby "dżemujemy" unplagged w trio, o którym śmiało można powiedzieć, że "takich dwóch, jak nas trzech - to nie było ani jednego"

Tu moja "druga twarz", czyli na suzafonie jako tubista Kapeli Podwórkowej. Sądząc po wyrazie gęby, musi być akurat wykonywana nieśmiertelna "Pepita"

Dwie następne "gęby" to dość aktualne, jak widać po promiennym obliczu i kształtnej sylwetce, fotografie

Na pierwszej jako basista Orkiestry Dętej przy Filharmonii w big-bandowym repertuarze - gram na aktywnym Fenderku Jazzbasie podłączonym do LowDown'a:
Na drugiej w składze "wyntydżowej" ekipy byłych "klezmerów" pogrywających na stare lata łagodny "dżezik" dla przyjemności - gram na "precisionie" podłączonym do GK MB150: