01-06-2012, 01:55 PM
Stare basy grają dokładnie tak dobrze, jak dobry jest ich stan.
Jak swojego dziadka fendera oddałem do gruntownego remontu to po odebraniu nie poznałem kolegi - kompletnie inny bas.
Znajomy odkupił za grosze fendera z 77, bo - cytuję - poprzedniemu właścicielowi mulił i nie dało się ustawić go dobrze. Jest lutnikiem więc zmienił progi, siodełko, mostek, wyrównał podstrunnicę, wyekranował. Teraz ten bas zabija - ciągle go ktoś pożycza do studia, nie bez powodu.
Tym razem się udało, ale to nie jest norma niestety.
Jak swojego dziadka fendera oddałem do gruntownego remontu to po odebraniu nie poznałem kolegi - kompletnie inny bas.
Znajomy odkupił za grosze fendera z 77, bo - cytuję - poprzedniemu właścicielowi mulił i nie dało się ustawić go dobrze. Jest lutnikiem więc zmienił progi, siodełko, mostek, wyrównał podstrunnicę, wyekranował. Teraz ten bas zabija - ciągle go ktoś pożycza do studia, nie bez powodu.
Tym razem się udało, ale to nie jest norma niestety.