01-11-2012, 01:42 PM
(01-11-2012, 12:31 PM)Alfik napisał(a): Ciekawe spostrzeżeniesam zastanawiam się czasem czy gram na EB czy BG - to poważna różnica w światopoglądzie
p.s. dzieki za miłe słowa.
Niejako podłapane od starej wiedźmy Carol Kaye. Bass Guitar to w latach 60 był 6trunowy baryton (albo coś w stylu) Danelectro, to na czym my gramy to był "Fender Bass" (nieważne czy robił go Gibson, Fender czy Rickenbacker) a później Electric Bass.
(01-11-2012, 12:42 PM)Alfik napisał(a):(01-11-2012, 12:35 PM)Burning napisał(a): Alfik: ja na przykład mam oba
Burn ja też mam oba i to w kilku odsłonach ale to kwestia światopoglądu - charakteru... czy chcesz grać bas czy chcesz być drugą równorzędną gitarą stojoną oktawę niżej - inne aranż, inne myślenie, inne frazowanie itd...
btw - niech się dzieje Rock&Roll
O to to! Dokładnie to
Często łatwo jest poznać byłego bądź niespełnionego gitarzystę grającego na basie - właśnie po tym co napisałeś powyżej

Czasem też taka rola basu jest świadomą decyzją, ale zdecydowanie rzadziej niestety. Mógłbym powiedzieć, że świadome wykorzystywanie basu w roli "niżej strojonej gitary" jest równie rzadko spotykane co świadome wykorzystywanie basu w roli "basu elektrycznego"

Chyba większość młodych muzyków się zwyczajnie nawet nad tym nie zastanawia.
Ja też się nad tym nie zastanawiałem kiedy sięgałem po bas - laska, którą chciałem poderwać potrzebowała basisty do zespołu
