02-05-2012, 08:59 PM
Fajna zajawka, rzeczywiście 
Największe zaskoczenie - Flea. Dużo muzycznego sensu miało to co zagrał. Smacznie
Największe rozczarowanie - Armand Sabal-Lecco. Tu sensu nie było żadnego, tylko napierdlalanka bez ładu i składu.
A najfajniej... wg mnie Jimmy Johnson
Największe zaskoczenie - Flea. Dużo muzycznego sensu miało to co zagrał. Smacznie
Największe rozczarowanie - Armand Sabal-Lecco. Tu sensu nie było żadnego, tylko napierdlalanka bez ładu i składu.
A najfajniej... wg mnie Jimmy Johnson



