Jak widać TANDETA. Wzięli dwa basy, pewnie te co nie brzmiały (większość nie brzmi, więc nie było problemu z wyborem) ujebali jeden gryf i skleili korpusy ze sobą po wywierceniu środka - widać klejenie z boku, do tego coś im nie poszło z frezarką i na środku musieli dosztukować innym kawałkiem drewna, do tego krzywym....
do tego nieśmiertelne cięcie kosztów - ani preampu nie ma, ani rozłączania cewek, ani piezo... do tego pickup nie dość, że tylko jeden to jeszcze po pierwsze chujowy, po drugie w złym miejscu i nie da się jaco ukręcić, a jak wiadomo prawdziwy basista żezowy gra tylko tą barwą.
a no i basista jakiś kiepski, nie dość, że nie gra kostką tak jak kiedyś, to jeszcze ma chujowy słuch i nie daje rady na bezprogu, dlatego nabili mu progi... do tego jak widać chujowe klucze wstawili, bo ciągle trzeba dostrajać - zdjęcie nie kłamie!
jedyne co jest fajnego na tym zdjęciu to imię i nazwisko tego dziadka, bo da się je połączyć i zrobić 3 muzyków z jednego: Michael Anthony Jackson.
słabo, słabo... ale spoko, odbiją sobie na budżetowej wersji fodera presentation by samick.
do tego nieśmiertelne cięcie kosztów - ani preampu nie ma, ani rozłączania cewek, ani piezo... do tego pickup nie dość, że tylko jeden to jeszcze po pierwsze chujowy, po drugie w złym miejscu i nie da się jaco ukręcić, a jak wiadomo prawdziwy basista żezowy gra tylko tą barwą.
a no i basista jakiś kiepski, nie dość, że nie gra kostką tak jak kiedyś, to jeszcze ma chujowy słuch i nie daje rady na bezprogu, dlatego nabili mu progi... do tego jak widać chujowe klucze wstawili, bo ciągle trzeba dostrajać - zdjęcie nie kłamie!
jedyne co jest fajnego na tym zdjęciu to imię i nazwisko tego dziadka, bo da się je połączyć i zrobić 3 muzyków z jednego: Michael Anthony Jackson.
słabo, słabo... ale spoko, odbiją sobie na budżetowej wersji fodera presentation by samick.



