(06-01-2012, 11:40 AM)szczegut napisał(a):Mnie bawią "hipsterzy", a szczególnie "hipsterki" manifestujące swoją niekonwecjonalność i niezależność przez kupowanie hipsterskich ciuchów, czy akcesoriów galanteryjnych, wzorowanych na pomysłach "wielkoświatowych" celebrytów!(06-01-2012, 07:25 AM)OMSON napisał(a):(06-01-2012, 07:22 AM)szczegut napisał(a): a co to właściwie znaczy?
http://pl.wikipedia.org/wiki/Hipster
to my chyba wszyscy jesteśmy trochę tymi hipsterami. Rozumiem, że na forum się śmiejemy z tych "hipsterów"?
Jakaś aktorka zarzuci na ramię worek po kawie opleciony sznurkiem przez modnego "dizajnera" kosztem drobnych kilkuset dolców i 50 milionów lachonów na świecie bardzo oryginalnie zarzuca podobne worki...
A dlaczego? Bo to modne!
"Modne" to przecież antonim "hipsterskiego", ale nie u czytelniczek "Świata seriali"...
Niestety, ilość rozumu na świecie jest stała, a ponieważ ludzkość liczy parę miliardów więcej osobników niz w Starożytności, to proporcjonalnie niewielka grupa wysokiej klasy myślicieli zajmuje obecnie, powiedzmy 90% tego zapasu. Pozostałe 10% dzieli się, też w nierównych częściach między pozostałą kilkumiliardową populację.

Prawdziwi ekscentrycy mają tego rozumu trochę - "hipsterzy" nie!...

Kurna, przecież ja tylko chciałem zachęcić wszystkich do słuchania
JazzRadia dla basistów i polazłem w jakieś dygresje! Muszę się leczyć...
