Kurna, poczytałem te wskazówki i czuję, że tak jak w Londynie z pokraczną znajomością języka (nigga pidgin english) wszędzie trafiłem bez problemu, to do Zakwasowa będę musiał nająć jakiegoś tubylca na przewodnika... Dobrze, że w Łodzi pociąg będzie o 7 rano!
EDIT: Z tych nerwów zjem sobie podwieczorek!

EDIT: Z tych nerwów zjem sobie podwieczorek!
