07-26-2012, 07:45 PM
(07-26-2012, 09:56 AM)Gruby napisał(a): [...]
Część z Was w życiu nic nie nagrało, a potrafi jebać kogoś ze znawstwem i wirtuozerią starego i najgorszej wody weselnego chałturnika. Poznałem kilku takich więc wiem co mówię
[...]
A ku, ku! To ja...! Muszę przestać się wypowiadać w tym wątku...

Chociaż nikogo jeszcze nie zjebałem za granie, a Bóg mi świadkiem, że nieraz miałem silną ochotę.

Tak mnie zachwyca sam fakt istnienia tylu miłośników niskich brzmień, że z góry im odpuszczam, mimo że spokojnie potrafiłbym i o płacz przyprawić - jako stary, weselny chałturnik, nie mający w zasadzie problemów z ubieraniem myśli w słowa...

Parę nagrań profesjonalnych w życiu zrobiłem, choć jeszcze w latach 80-tych i 90-tych ubiegłego stulecia, a poza tym dixieland i muzykę teatralną, więc pewnie się nie liczy...

"Grubego" szanuję i cenię za profesjonalizm oraz charakter, zazdroszczę umiejętności i popieram Jego opinię, której fragment zacytowałem wyżej.
Nie biorę do siebie słów o chałturnikach, ale mimo to obiecuję nie komentować więcej w tym wątku.
