07-30-2012, 05:51 PM
Wiem, też się z tego teraz śmieję, ale w trakcie było raczej przerażająco.
Wziąłem żonę na koncert, bo Mrągowo, bo jeszcze w tym składzie mnie nie słyszała itd. Jak się wszystko zaczęło, to się bałem tylko o nią. Jakbym był sam to bym został popatrzeć.
Wziąłem żonę na koncert, bo Mrągowo, bo jeszcze w tym składzie mnie nie słyszała itd. Jak się wszystko zaczęło, to się bałem tylko o nią. Jakbym był sam to bym został popatrzeć.