09-05-2012, 10:26 PM
(09-05-2012, 08:31 PM)obserwacja napisał(a): od jakiegoś czasu skłaniam się bardziej w kierunku filozofii Tima Commerforda tzn. że główną rolę w brzmieniu nie odgrywa drewno(ale bez skrajności w stylu płyta wiórowa etc.) tylko technika gry, szeroko pojęta elektronia(wzmak, pickupy, efekty)To skrajne podejście, ale faktycznie indywidualne brzmienie z palca jest decydujące (to moje zdanie od dawna). Na tym samym basie kilku gości zabrzmi inaczej. Co ciekawe - jeden gość na kilku basach zabrzmi zaskakująco podobnie. Brzmienie jest w głowie.
Oczywiście różnica pomiędzy Warwickiem na egzotykach i MEC a na przykład moim G&Lem będzie bez względu na palec bassmana, ale nadal będzie słychać, że to ten sam gość.
Gram na nerwach.