09-06-2012, 01:46 PM
(09-06-2012, 01:01 PM)Burning napisał(a):(09-06-2012, 12:51 PM)Paweł Wszołek napisał(a): Powiem tylko od siebie, ze nigdy nie bylem zwolennikiem w ogole jazz bassow.Oj tak, rzeźbas uczy pokory.
Dopoki nie wzialem w lape starego hamerykanskiego fendera, na ktorym jak sie okazalo nie umialem grac.
Bylo to wynikiem wielkiego wachlarzu dynamiki, i brzmienia produkowanego tylko przez rece, czego wczesniej na zadnym instrumencie nie doswiadczylem.
Pomału dochodzę do równie dobrego dynamicznie grania jak na Spectorze, który więcej 'wybaczał'.
Mam to samo po przesiadce z aktywnej piątki z humbami. Z przerażeniem stwierdziłem, że nie umiem grać

Co do tematu japońców- ja swoje powiedziałem. Kto nie wierzy w ich jakość, niech przyjedzie ograć, nawet piwo postawię, żeby było przyjemniej

