09-14-2012, 02:18 PM
Obiecałem parę dni temu, że coś napiszę, trochę się odwlekło ;)
Chodzi mi o to, że pomiędzy interwałami, akordami, pasażami, skalami, tonacjami są tak bliskie powiązania, że przechodzenie od jednego do drugiego sekwencyjnie jest nieefektywne. To tak jak z nauką czytania - jak nauczysz się 5 literek to od razu składasz z nich wyrazy, jak nauczysz się w obcym języku 3 słów, od razu pytasz jak się ktoś nazywa :)
Tak samo w harmonii (mówię o rozrywkowej) jestem zwolennikiem zaczynania od skali majorowej, a wręcz od samej triady harmonicznej z właściwymi skalami, ale KOMPLEKSOWO - od razu rozumiesz, dlaczego akord Cmaj ma takie a nie inne dźwięki, na czym polega tworzenie modusów, co to jest tercja, co to jest tryton, skąd się biorą napięcia i dlaczego się rozwiązują.
Idąc taką ścieżką dużo łatwiej się później nauczyć myśleć dźwiękami, zamiast schematami "a to na maj zagram lidyjską" - a podejście schematyczne kryje w sobie sporo pułapek (np granie lidyjskiej na akordzie który w kontekście harmonicznym jest joński). Wiem co mówię, bo sam się tego teraz oduczam ;) No i mówię o nauce dla kogoś, kto nie studiuje tematu 5 lat na pełen etat, bo wtedy faktycznie można iść po kolei, a ilość zagranych i wyćwiczonych rzeczy wykształci myślenie odruchowe.
Chodzi mi o to, że pomiędzy interwałami, akordami, pasażami, skalami, tonacjami są tak bliskie powiązania, że przechodzenie od jednego do drugiego sekwencyjnie jest nieefektywne. To tak jak z nauką czytania - jak nauczysz się 5 literek to od razu składasz z nich wyrazy, jak nauczysz się w obcym języku 3 słów, od razu pytasz jak się ktoś nazywa :)
Tak samo w harmonii (mówię o rozrywkowej) jestem zwolennikiem zaczynania od skali majorowej, a wręcz od samej triady harmonicznej z właściwymi skalami, ale KOMPLEKSOWO - od razu rozumiesz, dlaczego akord Cmaj ma takie a nie inne dźwięki, na czym polega tworzenie modusów, co to jest tercja, co to jest tryton, skąd się biorą napięcia i dlaczego się rozwiązują.
Idąc taką ścieżką dużo łatwiej się później nauczyć myśleć dźwiękami, zamiast schematami "a to na maj zagram lidyjską" - a podejście schematyczne kryje w sobie sporo pułapek (np granie lidyjskiej na akordzie który w kontekście harmonicznym jest joński). Wiem co mówię, bo sam się tego teraz oduczam ;) No i mówię o nauce dla kogoś, kto nie studiuje tematu 5 lat na pełen etat, bo wtedy faktycznie można iść po kolei, a ilość zagranych i wyćwiczonych rzeczy wykształci myślenie odruchowe.