10-05-2012, 11:02 AM
Raczej w marketingu. Hasła, że brzmią lepiej niż Fendahy są powszechne, jednak nie wiem, na ile są pewne.
W wątku tym bodaj padła ciekawa konkluzja - jeśli instrument do 2000 brzmi dobrze (MIJ) to widać jest tyle wart. Nie jest to Fender MIA (droższy), ale robi swoje i różnica nie jest aż tak straszna.
Swoją drogą - różnica, która nie jest aż tak straszna przy downgrade boli jak choroba, więc jest ona zauważalna, ale osoby, których nie stać na wydatek rzędu kilku tysięcy złotych, a szukają dobrze brzmiącego instrumentu fenderopodobnego (lub wariacji na jego temat) znajdą dla siebie naprawdę ciekawą ofertę w produktach japońskich sprzed x lat.
Znalazłem zacnego, japońskiego precla, póki co uczę się na nim grać i powoli ciurlać zaczynam na lepszy sprzęt. Jak się nauczę/odłożę (mam nadzieję że to będzie jednoczesne) to sobie sprawę cościk lepszego (MIA na ten przykład).
Co do cen jeszcze - nikt nie kupi czegoś taniego i dobrego. Bardziej coś droższego i dobrego (a przynajmniej wydającego się dobrym dzięki cenie). To mechanizm stary jak wolny rynek... Ekskluzywność zawsze przyciągała (a MIA jest w pewien sposób taki), jednak egalitarność portfeli utrudnia to i ludzie szukają suplementów tego - tu jest miejsce na produkty MIJ.
W wątku tym bodaj padła ciekawa konkluzja - jeśli instrument do 2000 brzmi dobrze (MIJ) to widać jest tyle wart. Nie jest to Fender MIA (droższy), ale robi swoje i różnica nie jest aż tak straszna.
Swoją drogą - różnica, która nie jest aż tak straszna przy downgrade boli jak choroba, więc jest ona zauważalna, ale osoby, których nie stać na wydatek rzędu kilku tysięcy złotych, a szukają dobrze brzmiącego instrumentu fenderopodobnego (lub wariacji na jego temat) znajdą dla siebie naprawdę ciekawą ofertę w produktach japońskich sprzed x lat.
Znalazłem zacnego, japońskiego precla, póki co uczę się na nim grać i powoli ciurlać zaczynam na lepszy sprzęt. Jak się nauczę/odłożę (mam nadzieję że to będzie jednoczesne) to sobie sprawę cościk lepszego (MIA na ten przykład).
Co do cen jeszcze - nikt nie kupi czegoś taniego i dobrego. Bardziej coś droższego i dobrego (a przynajmniej wydającego się dobrym dzięki cenie). To mechanizm stary jak wolny rynek... Ekskluzywność zawsze przyciągała (a MIA jest w pewien sposób taki), jednak egalitarność portfeli utrudnia to i ludzie szukają suplementów tego - tu jest miejsce na produkty MIJ.