11-16-2012, 11:30 AM
(11-16-2012, 10:18 AM)tubas napisał(a): ...Klawo Egon jak cholera. Też tak lubię, tylko dla mnie takie granie z czapki walkingu z prymek to jeszcze czasem trochę walka.
Jak widać wlepiam gały w kwit z prymką na pulpicie, bo oczywiście nie naumiałem się "funkcji" i muszem paczyć co za akordy tam som... Skutek jest taki, że walking jest "niepowtarzalny", bo gram w każdym chorusie inaczej, nie pamiętając za Boga co grałem chwilę wcześniej...
Ale i tak to lubię!
Dlaczego jeszcze nikt nie zapytał co to za bas i dlaczego Ibanez?