12-14-2012, 07:53 AM
(12-14-2012, 07:24 AM)Bjarni napisał(a): Czasem bas ma ginac w miksie, zlewac sie i byc nieslyszalny. Zwroc uwage na to, ze to dosc garazowe jakosciowo nagranie...![]()
Mi sie to podoba, jako taki samotny przerywnik fajnie smiga, jest masywnie i ciezko.
Zgadzam się z Tobą kolego. Gdyby w przytoczonym przez Ciebie przykładzie zabrać masę z podstawy basu, miks zrobiłby sie jazgotliwy, pozbawiony kopa w jaja. Poza tym Burn trochę przesadza z tym, że nie słuchać co gra bas...

Tommy Gunn ma nieco inna logistykę miksu, tak samo jak Acrimony (jak dla mnie, to ostatnie to fail - moim zdaniem, nie tak powinien gadać bas w tego typie muzie). U Titusa ma to jaja. Podoba mi się zarówno charakter basu, jak i logistyka miksu (solówki są chujowo jazgotliwe tylko).
