12-17-2012, 09:32 PM
Dla mnie też zdecydowanie "inny" klimat. Ja byłem gościnnie w sesji.
Główni kompozytorzy w zespole na pewno jarają się country poniekąd.
W pierwszym i trzecim utworze jest użyty werbel który ja wynudziłem u realizatora (zresztą perkusisty), bo nie podoba mi się werbel naszego bębniarza (w dwójce). Nastroili tak jak chciałem i we wstępie trójki jest miodzio. Natomiast to o czym piszesz, to wg mnie błąd w grze, tzn. za słabe uderzenia werbla.
Bebny ogólnie miały brzmieć naturalnie.
Gitara, zawsze mi się podobała. Tu i tak trochę mniej słychać jej charakterystyczności niż na żywo. Strat + jakiś Peavey vintydżowy. Pięknie ze sprężyną brzmi.
Jedynie więcej bym dał do przodu gitary w solowych partiach. Sama gra też się chowa w tych momentach troszkę.
Bas, hmmm. Po nagraniu był dość OK. Potem podczas mixu podobno poszedł jeszcze przez jakiś preamp. Lubię dużo basu, ale trochę mi to zabiło wybrzmienie strun.
W pierwszym numerze grałem na pickupie przy gryfie, a paluchy też mocno nad gryfem. Miał być taki kontrabasowy, ale po preampie został tylko przebasowiony.W dwójce to by mogło być.
Natomiast to czego mi najbardziej żal, to w trójce. Grałem kostką, pickup przy gryfie. Pieknę wybrzmienie strun było i amba zeżarła. Muszę to odkręcić, bo wszystkim sie to podobało podczas pierwszego odsluchu. Mnie też.
Ja nie gram z tym bandem na stałe. Wytyczne były, aby grać totalne minimum dźwięków. Niestety nie udało mi się ich zagrać równo
Klawisz - koleś właśnie kupił tego NORDA, no i to jest klasa instrument. Hammond, to była też moja sugestia, bo wcześniej nie było Hammonda w tym numerze. Oczywiście operator klawiszy sprawny chopok.
Wokal żeński - faktycznie jakiś pogłos by się przydał. Poza tym sposob zaspiewania pierwszego numeru dyskwalifikuje go. Będzie nowe nagranie.
A trzeci numer, mimo że Komar (wokalista) śpiwoć nie umi, trafia o wiele bardziej do mnie.
Bardzo spójne spostrzeżenia mamy, z tego co widzę.
Dziękować. Idę szybko spać, bo deficyt jak cholera.
Główni kompozytorzy w zespole na pewno jarają się country poniekąd.
W pierwszym i trzecim utworze jest użyty werbel który ja wynudziłem u realizatora (zresztą perkusisty), bo nie podoba mi się werbel naszego bębniarza (w dwójce). Nastroili tak jak chciałem i we wstępie trójki jest miodzio. Natomiast to o czym piszesz, to wg mnie błąd w grze, tzn. za słabe uderzenia werbla.
Bebny ogólnie miały brzmieć naturalnie.
Gitara, zawsze mi się podobała. Tu i tak trochę mniej słychać jej charakterystyczności niż na żywo. Strat + jakiś Peavey vintydżowy. Pięknie ze sprężyną brzmi.
Jedynie więcej bym dał do przodu gitary w solowych partiach. Sama gra też się chowa w tych momentach troszkę.
Bas, hmmm. Po nagraniu był dość OK. Potem podczas mixu podobno poszedł jeszcze przez jakiś preamp. Lubię dużo basu, ale trochę mi to zabiło wybrzmienie strun.
W pierwszym numerze grałem na pickupie przy gryfie, a paluchy też mocno nad gryfem. Miał być taki kontrabasowy, ale po preampie został tylko przebasowiony.W dwójce to by mogło być.
Natomiast to czego mi najbardziej żal, to w trójce. Grałem kostką, pickup przy gryfie. Pieknę wybrzmienie strun było i amba zeżarła. Muszę to odkręcić, bo wszystkim sie to podobało podczas pierwszego odsluchu. Mnie też.
Ja nie gram z tym bandem na stałe. Wytyczne były, aby grać totalne minimum dźwięków. Niestety nie udało mi się ich zagrać równo

Klawisz - koleś właśnie kupił tego NORDA, no i to jest klasa instrument. Hammond, to była też moja sugestia, bo wcześniej nie było Hammonda w tym numerze. Oczywiście operator klawiszy sprawny chopok.
Wokal żeński - faktycznie jakiś pogłos by się przydał. Poza tym sposob zaspiewania pierwszego numeru dyskwalifikuje go. Będzie nowe nagranie.
A trzeci numer, mimo że Komar (wokalista) śpiwoć nie umi, trafia o wiele bardziej do mnie.
Bardzo spójne spostrzeżenia mamy, z tego co widzę.
Dziękować. Idę szybko spać, bo deficyt jak cholera.