01-04-2013, 09:44 PM
(01-04-2013, 09:31 PM)bunialski napisał(a): Kurde u mnie progi są na prawdę dojechane, chyba nie ma szans na szlifierkę bo same z siebie są niewysokie a najniższy punkt na zajechanych miejscach jest prawie przy gryfie.. Co do samych progów to myślę że nie będą odczuwał dużej różnicy, największym plusem tego wiosła jest sam gryf, cienki, szeroki - dla mnie ideał. Zapierdalasz pan aż miło. Nie chcę żeby lakier z wierchu kleił się do łapy i mnie stopował. Poważnie myślę o starciu go z wierchu i woskowaniu. W L1000 to się sprawdziło w sumie jest nawet lepiej niż w L2000 gdzie lakier został ( jest jeszcze szybciej i cieniej). Gość od którego kupiłem L1000 robi tak we wszystkich swoich wiosłach.pomyśl tylko o momencie w którym będziesz chciał sprzedać takiego G&la ze startym lakierem... wiem że się gada że bas ma dożywocie itd itp.. ale jednak różne sytuacje się zdarzają.. Sprzedaż takiego ,,wytartego,, może graniczyć z cudem, a napewno jego wartość spadnie o kilkadziesiąt procent
