(01-06-2013, 08:54 PM)Basstard napisał(a): Natomiast to jazzowe coś z Garym Willisem i Patem Methenym... Ktoś tu STRASZNIE nie stroił. A nawet gdyby stroił, to ja nie jestem w stanie strawić takiej muzy...E. Tylko początek jest pełen takich napięć. Potem jest bardzo miłe dla ucha granie.
To może inny fretless, bardzo mi się podoba. Do grania wyluzowanego bluesa idealny

Gram na nerwach.