01-21-2013, 09:10 AM
(01-20-2013, 03:30 PM)Hubert napisał(a):Spokojnie, nie nakręcaj się. Normalne pytanie, a Ty zaraz jakieś fochy strzelasz...(01-20-2013, 01:54 PM)Gorphal napisał(a):(01-20-2013, 09:56 AM)Hubert napisał(a):Możesz rozwinąć? Bo gram na magu od pięciu lat i nie bardzo mogę dojść o co się Tobie rozchodzi...(01-20-2013, 09:40 AM)Frytas napisał(a): Tez myslalem, ale rozne opinie o nim slyszalem. Z tego co co widzę to ty go masz, jak to się ma do takiego svt3 i maga300 (znaczy się bliżej którego wzmaka)
mag to straszna pompa jest. PF350, aż tak bardzo nie pompuje
O to, ze Mag, na którym grałem w połączeniu z paczka 410 Ashdowna, strasznie pompowal. Było tam strasznie dużo powietrza i strasznie mało selektywnosci. Dla mnie było tam mało środka, a dużo dołu i góry. Nie wiem, czy to wina wzmaka, czy paczki, ale bardzo nie lubiłem tego zestawu. Potem grałem na Little Giant + 410 Ashdowna, tylko jakieś lepsze i było podobnie, co może również miklo potwierdzić, bo tez na tym grał. To pozwala mi twierdzić, a grałem na obu zestawach co najmniej kilka razy, ze Ashdowny w porównaniu z Ampegami bardziej pompują brzmienie, maja mało środka i są mało selektywne.
Ale co ja tam wiem. Ja gram na trójkącie.
Ja bym stawiał raczej na magowe paczki, których nie lubię i które faktycznie potrafią dołem dmuchać. Gram na magu300 z hartke 4x10XL i zdecydowanie nie czuję pompowania i nie mam problemów z selektywnością. Moim zdaniem w tej klasie cenowej (używkę jeszcze jakiś czas temu mozna było wyrwać za 600zł, nie wiem jak teraz), to jest właśnie jeden z bardziej neutralnych i nie narzucających swojego charakteru wzmacniaczy.


