01-29-2013, 09:35 PM
(01-29-2013, 09:24 PM)ralf-p napisał(a):(01-29-2013, 09:18 PM)langusta napisał(a): Właśnie, dobre pytanie? Ja osobiście swoją std104hf napędzam meską m6 carbine i gniecie mosznę jak trzeba, do brudu wolę marka niż lodówkę mesy 4x12... no i też wygrywa pod względem mobilności... paczka w jedną łapę, kejsiwo z headem w drugą a z baśką popiernicza wokalistaoczywiśnie nie mówię o dystansie większym niż 200 m
Lodówa za to pięknie brzmi z czystym sygnałem no i jest na czym pić bo jest w tooleksie a marek w kocu i go szkoda
no to ciekawe jakby zagadał svt2pro z markiem std104hf....![]()
sądzę, że to by była profanacja... markbass ma raczej nowoczesne brzmienie, mesa m6 jest z kolei dość sztywna i ma mocno skupiony sound... używam takiego połaczenia bo jest szybko, klarownie, sprężyście i jak trzeba to z dużym dołem bo marek schodzi do 35Hz, dopalone tubescreamerem robi dokładnie to czego potrzebuję... Ampeg to klasyk i żeby wyciągnąć z niego 100% soundu powinien chodzić na ferrytowych głośnikach, zresztą pod tym podpisuje się też poprzedni właściciel tej paczki - znany basista znanego zespołu ktory endorsował marka i wrócił właśnie do ampega



