02-05-2013, 08:09 AM
(02-04-2013, 05:22 PM)pbass napisał(a): Raczej chodzi o Bad Boys Blue, co nie?
To jeszcze KTOKOLWIEK o nich pamięta??? Po co???...

(02-04-2013, 08:10 PM)maRcin napisał(a): Dyskusja o dupie, w której to dyskusji nikt do niczego nie dojdzie. Poczytać mozna bo czasem padają ciekawe stwierdzenia jednak.
Panka nie słucham (choć darzę sympatią Stranglersów i JJ Burnel`a ), obce jest mi też podejście do instrumentu gdzieś tam z punka wychodzące (uważam , że jak malarz, reżyser, aktor czy pisarz bierze się za robienie sztuki to nie ma takiej opcji, że nie będzie miał choćby podstawowego warsztatu - nikt go nie kupi, jego sztuka przepadnie, rozbije się na braku fundamentów - o dziwo w muzyce popularnej jest na to taryfa ulgowa).
Mimo wszystko historia pokazuje, że punk był znaczącym elementem (trochę ideologicznym, trochę muzycznym). Wniósł sporo do popkultury i odświeżył znacząco krew. Dla mnie jest duzo istotniejsze to co po punku wyrosło, bez czego niektóre pozniejsze zespoły nie byłyby takie jakimi się stały - The Police, Talking Heads, U2 czy mój numer jeden King Crimson .
Bardzo rozsądny głos - przyznaję, że sam czasem o tym zapominam. I bardzo lubię Stranglersów. Choć oni w tym całym punkowym towarzystwie dość nietypowi byli. I Policów bardzo lubię. A Crimsonów, którzy na początku lat 80. byli mocno pod wpływem nowej, zminimalizowanej muzy, to już w ogóle wielbię.
Ja po prostu nie znoszę SP i drażni mnie punkowa filozofia, i tyle...
(02-04-2013, 08:50 PM)pytel napisał(a): skoro mówiąc o początkach muzyki punkrockowej potraficie mówić tylko o brudzie, nierównym graniu, hałasie i chuj wie jeszcze czym, nie poruszając tematu stylistyki '77, '82, '84, street, oi!, sxe, i wielu wielu innych, to ja wam odbieram prawo do dyskusji na ten temat...
Odbierać możesz, proszę bardzo, teraz zobacz, jak straszliwie nic więcej nie mówię na ten temat
