02-28-2013, 10:57 AM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 02-28-2013, 10:57 AM przez Basstard.)
(02-27-2013, 05:40 PM)groza napisał(a): To jest nauczyciel włoskiego?
Sadzi miny takie "och, doprawdy." "znakomicie." i "ach, pięknie. smutno, ale pięknie!"
ile można odnaleźć emocji we własnych czerstwych funtach - jak tylko człowiekowi się zechce poszukać....
E? To a'propos łysonia z Walem? Wiele mimiki to on nie prezentuje, po prostu skupia się na graniu... I dlaczego nauczyciel włoskiego???
A skoro przy bezprożnym Walu jesteśmy...
Ostrzegam - muza nie dla wszystkich, typowy przełom lat 70. i 80., dużo analogowego synta, specyficzny wokal... I przede wszystkim genialny bas niejakiego Micka Karna. Szkoda, że gościa już nie ma wśród nas... Warto posłuchać choćby tylko ze względu na jego grę i BARDZO charakterystyczny sound. Świetny koncert.
A dla ludzi, którzy wolą "normalniejsze" rzeczy a sound Wala im nie wchodzi - trochę klasyki z gatunku "Motown meets punk":
Bruce Foxton zawsze brzmiał świetnie - czy to na Ricku, czy na Preclu, czy na Gibolu hollowbody
