03-15-2013, 07:21 AM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 03-15-2013, 07:21 AM przez paluch1986.)
Słyszałem ich ostatnio jakieś 2 lata temu na żywo, jak dla mnie to się kleiło (bas i gitara) w ścianę dźwięku (Andrzejoff: W Katakumbach w Radomiu to było, bez skinheadów to inaczej trochę gadało
), ale to chyba temat na dyskusję na ile brzmienie basu ma być samo z siebie fajne a na ile ma uzupełniać gitarę

