03-16-2013, 03:26 PM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 03-16-2013, 03:28 PM przez mariotd.)
Pewnie nie będę pierwszą osobą.. ale polecę struny od Polińskiego. Zamówiłem u niego dwa sety (obecnie niklowe, które wyrabia), jeden do Schectera Omen Extreme 5 (+SD SSB set) w rozmiarze 125-95-75-55-35 oraz do Langowskiego (36" z owijką umożliwiającą przewinięcie ich przez korpus - at last!
w rozmiarze 130-100-80-60-40.
Przyznam, to są moje pierwsze nikle, z jakimi miałem styczność.. aczkolwiek kupiły mnie w każdym milimetrze swojego brzmienia. Do tej pory byłem wielkim fanem stalówek, zwłaszcza Roto.
W Schecterze po założeniu setu myślałem, iż będzie on za sztywny do drop B (jak na moje preferencje).. po czym ograwszy sprzęt na próbie doszedłem do wniosku, że brzmi to genialnie. Struny nie są ani za sztywne ani za mientkie
natomiast co najważniejsze - brzmią równo przez całą szerokość gryfu, z czym miałem problem przy poprzednich setach Roto..
Natomiast Lang... Tego nie potrafię opisać, to trzeba usłyszeć, jak zwykłe struny (przewlekane przez korpus przy 36") potrafią zmienić charakter basu.
Teraz czeka mnie najważniejszy test - długość przydatności niklów przy dosyć intensywnym graniu na obu instrumentach. Mam nadzieję, że wytrzymają tak optymalnie 3 miesiące, zanim zaczną mnie na tyle wkurzać, aby koniecznie je wymienić na nowe.
Z resztą, w cenie strun od Polińskiego i tak mnie to wyjdzie taniej niż ze sklepowymi setami..

Przyznam, to są moje pierwsze nikle, z jakimi miałem styczność.. aczkolwiek kupiły mnie w każdym milimetrze swojego brzmienia. Do tej pory byłem wielkim fanem stalówek, zwłaszcza Roto.
W Schecterze po założeniu setu myślałem, iż będzie on za sztywny do drop B (jak na moje preferencje).. po czym ograwszy sprzęt na próbie doszedłem do wniosku, że brzmi to genialnie. Struny nie są ani za sztywne ani za mientkie

Natomiast Lang... Tego nie potrafię opisać, to trzeba usłyszeć, jak zwykłe struny (przewlekane przez korpus przy 36") potrafią zmienić charakter basu.
Teraz czeka mnie najważniejszy test - długość przydatności niklów przy dosyć intensywnym graniu na obu instrumentach. Mam nadzieję, że wytrzymają tak optymalnie 3 miesiące, zanim zaczną mnie na tyle wkurzać, aby koniecznie je wymienić na nowe.
Z resztą, w cenie strun od Polińskiego i tak mnie to wyjdzie taniej niż ze sklepowymi setami..
