Ja wychodzę z założenia, że takie cuś jak granie autorskiej twórczości to jest bardzo trudne, bardzo niewielu się udaje zrobić to dobrze - jak ktoś biadolić, że publiczność nie skumała, to niech lepiej nie wychodzi na scenę. Zwłaszcza jak ma angielskie teksty co - w warnukach koncertowych - upierdala 80% przekazu.
To tylko moje zdanie, rzecz jasna.
Co do więzienia - Łukasz kiedyś na koncercie w więzieniu zapowiedział numer tak:
a teraz numer o miłości i relacjach damsko-męskich, nazywa się "uderz"
rechot publiczności był przerażający, ale kupiliśmy ich tym i potem było z 40 minut autografów składanych panom z bicepsami o rozmiarze nogi słonia.
To tylko moje zdanie, rzecz jasna.
Co do więzienia - Łukasz kiedyś na koncercie w więzieniu zapowiedział numer tak:
a teraz numer o miłości i relacjach damsko-męskich, nazywa się "uderz"
rechot publiczności był przerażający, ale kupiliśmy ich tym i potem było z 40 minut autografów składanych panom z bicepsami o rozmiarze nogi słonia.
