06-20-2013, 12:02 PM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 06-20-2013, 12:03 PM przez Basstard.)
(06-20-2013, 11:56 AM)groza napisał(a): Ja wychodzę z założenia, że takie cuś jak granie autorskiej twórczości to jest bardzo trudne, bardzo niewielu się udaje zrobić to dobrze - jak ktoś biadolić, że publiczność nie skumała, to niech lepiej nie wychodzi na scenę. Zwłaszcza jak ma angielskie teksty co - w warnukach koncertowych - upierdala 80% przekazu.
Wiesz, z publiką też różnie bywa - do jednego ze składów "lepionych na okoliczność", w których miałem okazję zauczestniczyć, publika miała pretensje, że nie gramy disco-polo. No nie poradzisz. A co do angielskich tekstów - grałem niegdyś w zespole, który poza jednym czy dwoma numerami tylko takie uprawiał, i publika zazwyczaj dopisywała i bawiła się dobrze. Mimo tego zespół nigdy nie wypłynął na szerszą wodę...
(06-20-2013, 12:00 PM)paluch1986 napisał(a): Co do głupich tekstów... kiedyś wokalista z jednej byłej kapeli zaczął robić konkursy weselne w trakcie koncertu :S
Radom.