07-13-2013, 03:37 PM
Brylant, nie moja sprawa, ale byłem kiedyś w podobnej sytuacji - wyjeżdżałem na obczyznę i sprzedałem cały sprzęt, wliczając wiosło, które było dla mnie wręcz stworzone (do dzisiaj wypatruję go na forum i aukcjach, nic...). Z perspektywy czasu wiem, że to był błąd - kasa się rozeszła, a ja zafundowałem sobie 4 lata przerwy w graniu. Jeśli mógłbym coś Ci poradzić, to pomyśl o tym, żeby kupić sobie chociaż jakąś mega tanią, używaną, ale wygodną manualnie basówkę do ćwiczenia - 300-400 złotych w skali kosztów przeprowadzki niewiele zmieni, ale jeśli za kilka lat zaczniesz znowu grać, to przynajmniej nie będziesz z umiejętnościami tak do tyłu i paluchy Ci podziękują
