SVT3 Pro jest cichy, chociaż faktycznie tak jak mówisz nie jest ZA cichy. Polecam Ci porównać jego 450 watt z 170 wattami acoustica 
Nie zmienia to faktu, że "trzeba umieć go ustawić" "trzeba umieć go ustawić" nierówne. MOIM ZDANIEM mówienie, że ustawianie głośności dyskwalifikuje sprzęt jako plugnplay jest bez sensu- head miałby obczajać jak głośno jest na scenie, jaki gatunek grasz i sam kręcić? CLka ma gain i master- ktoś może nie wiedzieć, że żeby wzmacniacz grał trzeba odkręcić oba pokrętła, a nie tylko jedno. Przykład skrajny, ale widzisz- jakaśtam wiedza zawsze jest potrzebna.
Mówienie, że SVT3PRO jest fchujdaleko od plugnplay to moim zdaniem spora przesada patrząc na inne heady (a w takim kontekście sie rozmawia o sprzecie).
EDIT OMSON:
Widzisz, jest boost który jak mówisz trzeba odkręcać na max i contour, który trzeba skręcić na minimum (zeby było neutralne brzmienie). Opisywałem kiedyś ten problem- grałem na jakimś combie gk i kombinowałem jak mogłem, kręciłem wszystkim i za cholere mi to nie brzmiało, ktoś miał odkręcone contour na maksa, było ciemno więc nie do końca widziałem co jest co. Trochę moja wina, ale takie coś uważam za mniej plugnplay niż svt3
Jeśli chodzi o ashdowny mag z kolumnami ashdowna to nigdy na tym nie udało mi się zabrzmieć zadowalająco. Może nie umiem, nie wiem, ale dla mnie to nie brzmi.
EDIT2: żeby wyjasnić- to o czym ja mówię, to nie dyskusja o tym czy cos brzmi dobrze/źle, tylko dyskusja o tym jak łatwo zrobić na danym sprzęcie, żeby było przyzwoicie
. Nie mówię, że każdy gallien czy każdy ashdown brzmi gorzej od ampegów.
Nie zmienia to faktu, że "trzeba umieć go ustawić" "trzeba umieć go ustawić" nierówne. MOIM ZDANIEM mówienie, że ustawianie głośności dyskwalifikuje sprzęt jako plugnplay jest bez sensu- head miałby obczajać jak głośno jest na scenie, jaki gatunek grasz i sam kręcić? CLka ma gain i master- ktoś może nie wiedzieć, że żeby wzmacniacz grał trzeba odkręcić oba pokrętła, a nie tylko jedno. Przykład skrajny, ale widzisz- jakaśtam wiedza zawsze jest potrzebna.
Mówienie, że SVT3PRO jest fchujdaleko od plugnplay to moim zdaniem spora przesada patrząc na inne heady (a w takim kontekście sie rozmawia o sprzecie).
EDIT OMSON:
(07-23-2013, 11:56 AM)OMSON napisał(a):(07-23-2013, 10:59 AM)Bolem napisał(a): Nie trzeba ruszać eq żeby było fajnie w przeciwieństwie do gallienów
GK 1001RB-II brzmi akurat bardzo fajnie ze wszystkim na 12-stą. Tam się tylko delikatnie modyfikuje na EQ. Natomiast 'Boost" najfajniej rozkręcić na max bo wtedy najlepiej kopie ten wzmacniacz.
Ashdown też wielce problematyczny jakoś nie jest. Ja tam tylko coś przy wysokim środku pogmerałem i było ok, jak ogrywałem (MAG300).
Widzisz, jest boost który jak mówisz trzeba odkręcać na max i contour, który trzeba skręcić na minimum (zeby było neutralne brzmienie). Opisywałem kiedyś ten problem- grałem na jakimś combie gk i kombinowałem jak mogłem, kręciłem wszystkim i za cholere mi to nie brzmiało, ktoś miał odkręcone contour na maksa, było ciemno więc nie do końca widziałem co jest co. Trochę moja wina, ale takie coś uważam za mniej plugnplay niż svt3
Jeśli chodzi o ashdowny mag z kolumnami ashdowna to nigdy na tym nie udało mi się zabrzmieć zadowalająco. Może nie umiem, nie wiem, ale dla mnie to nie brzmi.
EDIT2: żeby wyjasnić- to o czym ja mówię, to nie dyskusja o tym czy cos brzmi dobrze/źle, tylko dyskusja o tym jak łatwo zrobić na danym sprzęcie, żeby było przyzwoicie
fender -> fender -> fender


