07-24-2013, 11:20 PM
(07-24-2013, 11:03 PM)Pecu napisał(a): Różnica między "chwytem grozy" a "prawidłowym chwytem omsona" to tak naprawdę to samo - kwestia kilku milimetrów pod kciukiem.
Nikt się tutaj nie "przekomarza", a jedynie życzliwie wymieniamy informacje i z rozmysłem pisałem z pominięciem magicznego "moim zdaniem". Tych parę milimetrów, to tak naprawdę różnica 2-3 cm między punktami podparcia w przedstawionych sposobach chwytania kostki, co powoduje mniejszą dźwignię, a tym samym słabszy ścisk tejże. Mięśnie muszą pracować intensywniej, aby to skompensować. Poza tym, przy takim chwycie, wskazujący palec nie może się zgiąć, aby ustabilizować szeroki brzeg kostki w jego zagięciu.
Co do sposobu trzymania kciuka przy klangu - jest mocno zdeterminowany tym, na jakiej wysokości trzymamy bas. I tyle.
(07-24-2013, 11:15 PM)Bolem napisał(a): Osobiście uważam, że "metoda Omsona" daje więcej możliwości, ale oczywiście- niech każdy gra jak chce.
Dzięki Bolem - ale uczciwie mówiąc, to żadna moja metoda. To po prostu prawidłowa metoda, zapewniająca optimum komfortu i możliwości kontroli. Nie ma obowiązku jej stosować tak samo, jak i nosić czapki w zimie...
