(07-24-2013, 10:25 PM)OMSON napisał(a): Taki chwyt kostki jest nieprecyzyjny. Kciuk bardzo słabo kontroluje docisk od góry. Oprócz tego, wszelkie korekty idą z przegubu nadgarstka - zamiast z palców.
Kolejna sprawa - krawędź kostki nie siedzi w zgięciu wskazującego palca, co przy gęstej grze (a tym bardziej silniejszym ataku) powoduje tendencje do przekręcania się jej w chwycie. Tym bardziej, jak się łapa spoci... Nagle z gry ostrym końcem, kończy się grą szeroką krawędzią. A czasem kostka wypada na glebę ze zmęczenia mięśni, które są bardziej eksploatowane w ten sposób.
Wiesz, ja gram kostką albo lekko albo baaardzo lekko i nie miewam strun grubszych od .100 zazwyczaj - siłowe granie w moim przypadku absolutnie niczego nie daje, więc ten temat odpada. Tak jak ja trzymam to kostka nie przesuwa się i nie rusza kompletnie. Tak jak na twojej fotce grałem pierwsze pół roku, potem przestawiłem jak podpatrzyłem Grymuzę i już tak raczej zostanie.
Próbowałem jeszcze tak jak slipknoty grają - chwyt z mocno zgiętym kciukiem, ale to chyba na basie średnio się sprawdza.