09-22-2013, 11:08 PM
Dobra - jeszcze coś ode mnie w takim razie.
Słuchajcie - to są tzw. usługi. Nie tylko w branży lutniczej tak to wygląda.
Wszyscy wiemy, że to nie jest legalne, ale wszyscy usługowcy tak robią.
Co do kopii Fenderów - mi osobiście chodzi o takich właśnie usługowych lutników, nie o wielkie firmy typu Sadowsky, itp. które inteligentnie zmieniły patenty na zasadzie innych wymiarów w stosunku do oryginału, itp.
Przecież to jest identyczna sytuacja jak z Foderami ale trwa jakieś 30 lat ! I nikt jakoś specjalnie nie walczy o to.
Myślę, że lutnik robiąc taką kopię ma na myśli po prostu kolejne zlecenie do wykonania a nie cel oszukania kogoś na kasę. Nie znam osobiście lutnika, któremu gdybym zaproponował wierną kopię 1/1 Fendera łącznie z napisem Custom Shop itp. to by powiedział że tego nie zrobi.
Owszem - zgadzam się - kopiowanie numerów seryjnych to przegięcie dla mnie. Chociaż z drugiej strony logo Fendera stało się kultowe dlatego ludzie chcą je mieć... A jak logo to może i numer seryjny? Motylek za to stał się symbolem baśniowego instrumentu, dlatego podobnie ludzie będący pod tym wrażeniem koniecznie muszą mieć motylka. No jak motylek to i nr seryjny??
Chociaż tak jak pisałem wcześniej nie jestem pewien czy Wiącek zrobiłby coś takiego... Kto wie - zadzwonimy i sprawdzimy.
Nie wierze, że to Wiącek sprzedawał ten bas jak zrozumiałem z niektórych Waszych wypowiedzi.
Jeśli Was bulwersują takie sprawy związane z kopiowaniem instrumentów, to trzeba to gdzieś zgłosić, walczyć z tym jakoś.
Ale może nie na przykładzie tylko i wyłącznie Wiącka ale większości lutników, których znacie.
Pech chciał chyba, że akurat Wiącek skopiował pierwszy Foderę w PL i jemu się dostaje srogo za to.
Z drugiej strony myślę, że część z nas może być mu za to wdzięczna (tak mi się wydaję choć nie mam takiego instrumentu).
A Ci którzy zamawiają z motylkiem i potem jeszcze próbują kogoś oszukać w ten sposób są głupkami i tyle.
Słuchajcie - to są tzw. usługi. Nie tylko w branży lutniczej tak to wygląda.
Wszyscy wiemy, że to nie jest legalne, ale wszyscy usługowcy tak robią.
Co do kopii Fenderów - mi osobiście chodzi o takich właśnie usługowych lutników, nie o wielkie firmy typu Sadowsky, itp. które inteligentnie zmieniły patenty na zasadzie innych wymiarów w stosunku do oryginału, itp.
Przecież to jest identyczna sytuacja jak z Foderami ale trwa jakieś 30 lat ! I nikt jakoś specjalnie nie walczy o to.
Myślę, że lutnik robiąc taką kopię ma na myśli po prostu kolejne zlecenie do wykonania a nie cel oszukania kogoś na kasę. Nie znam osobiście lutnika, któremu gdybym zaproponował wierną kopię 1/1 Fendera łącznie z napisem Custom Shop itp. to by powiedział że tego nie zrobi.
Owszem - zgadzam się - kopiowanie numerów seryjnych to przegięcie dla mnie. Chociaż z drugiej strony logo Fendera stało się kultowe dlatego ludzie chcą je mieć... A jak logo to może i numer seryjny? Motylek za to stał się symbolem baśniowego instrumentu, dlatego podobnie ludzie będący pod tym wrażeniem koniecznie muszą mieć motylka. No jak motylek to i nr seryjny??
Chociaż tak jak pisałem wcześniej nie jestem pewien czy Wiącek zrobiłby coś takiego... Kto wie - zadzwonimy i sprawdzimy.
Nie wierze, że to Wiącek sprzedawał ten bas jak zrozumiałem z niektórych Waszych wypowiedzi.
Jeśli Was bulwersują takie sprawy związane z kopiowaniem instrumentów, to trzeba to gdzieś zgłosić, walczyć z tym jakoś.
Ale może nie na przykładzie tylko i wyłącznie Wiącka ale większości lutników, których znacie.
Pech chciał chyba, że akurat Wiącek skopiował pierwszy Foderę w PL i jemu się dostaje srogo za to.
Z drugiej strony myślę, że część z nas może być mu za to wdzięczna (tak mi się wydaję choć nie mam takiego instrumentu).
A Ci którzy zamawiają z motylkiem i potem jeszcze próbują kogoś oszukać w ten sposób są głupkami i tyle.


