(09-30-2013, 03:49 PM)citizenkane napisał(a): (...). To troche takie polskie pierdolenie w tym ze w profesjonalizmie nawyzsza wartosc. Moze dlatego w tym kraju prawie kazdy gra jak jakis odpowiednik z zachodu lub starszy 'profesjonalny' band z polskiego podworka. Atak klonow kurwa, za to wszyscy 'profesjonalni'. A co z Arctic Monkeys ktorzy to przed nagraniem debiutu rzempolili na gitarach zaledwie od 2 lat. Wyszla im naprawde niezla plyta, bo ja wpore nagrali a nie czekali do czasu az sie naucza grac. (...)
To jest raczej oczywiste, ale to chyba nie to forum

Dodam tylko, że często artyści z "naleciałościami" w angielskim osiągają sukces właśnie dlatego, że brzmią inaczej, ciekawie i może nawet "dziwnie". Całe to gadanie spełza na niczym kiedy spotkasz native i puścisz mu polaków "z kiepskim akcentem" (oczywiście nie mówię o przypadkach BARDZO kiepskiej wymowy). Jeden z najpopularniejszych polskich zespołów ever nagrywał kiedyś w obecności takiego nejtiw gaja i przy okazji nauczyciela jezyka angielskiego. I on "przepuszczał" więcej takowych problemowych dla nas fraz niż sami Polacy by przepuścili...