10-08-2013, 12:04 PM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 10-08-2013, 12:05 PM przez Mateusz.)
Chyba nikt nie ryzykowałby scigąnia basu zza oceanu za taką samą kwotę za jaką mógłby go nabyć w Polsce. Zawsze wychodzi 10-20% taniej niż rynkowa cena w Polsce. Po to chyba się kupuje zza oceanu żeby było taniej. A jak nie podpasi to można sprzedać i przy basówce za 4000-7000zł kafelek wpadnie. 2-3 Takie basy miesięcznie i jest fajna kasa (jeśli sie nie ma dodatkowych opłat).
W innym wypadku mielibyśmy w Polsce Fendery USA za 3000zł, a japońskie za 1700zł, ampegi SVT3 pro za 1500zł itp.
Jesteśmy w Polsce i 2000zł za Demetera to dobra cena.
W innym wypadku mielibyśmy w Polsce Fendery USA za 3000zł, a japońskie za 1700zł, ampegi SVT3 pro za 1500zł itp.
Jesteśmy w Polsce i 2000zł za Demetera to dobra cena.