11-17-2013, 03:50 PM
Jeeezu, znowu dyskusja na temat Comy... 
Ja tam do nich nic nie mam, pierwsza płyta mi się podobała, niemniej jednak widziałem ich dwa razy na żywo i za każdym razem byli fatalnie nagłośnieni i brzmieli chujowo - o wiele za głośno, zero selektywności, ściana dźwięku. Jednym słowem tragedia.
Ponadto za drugim razem koncert zaplanowany na 19:00 rozpoczęli o 21:00, a my przez dwie godziny staliśmy jak pizdy (pojechałem tylko ze względu na to, że żona bardzo chciała ich zobaczyć na żywo, bo ja po pierwszym z nimi spotkaniu nie miałem ochoty na kontynuację znajomości
). Dla mnie ostatecznie wtedy potwierdzili swój stosunek do słuchaczy.

Ja tam do nich nic nie mam, pierwsza płyta mi się podobała, niemniej jednak widziałem ich dwa razy na żywo i za każdym razem byli fatalnie nagłośnieni i brzmieli chujowo - o wiele za głośno, zero selektywności, ściana dźwięku. Jednym słowem tragedia.
Ponadto za drugim razem koncert zaplanowany na 19:00 rozpoczęli o 21:00, a my przez dwie godziny staliśmy jak pizdy (pojechałem tylko ze względu na to, że żona bardzo chciała ich zobaczyć na żywo, bo ja po pierwszym z nimi spotkaniu nie miałem ochoty na kontynuację znajomości

![[Obrazek: 7w41Jta.jpg]](https://i.imgur.com/7w41Jta.jpg)