(12-28-2013, 11:46 AM)Basstard napisał(a): "Mój" nowy (no, w miarę) zespół. Jak na razie nagraliśmy 5-utworowe demo. Setka (+ dogrywki wokalu, saxu i wiolonczeli) w niedrogim studiu po przyjacielsku, więc brzmienie jest jakie jest, choć wg mnie bez tragedii. Takie wersje robocze, które mają przede wszystkim pokazać nam samym, co jeszcze ewentualnie poprawić w aranżu.
A to wg mnie jest najmniej ciekawy numer z tych 5 nagranych, co absolutnie nie znaczy, ze go nie lubię
Szefem zespołu jest klawiszowiec, co?

Za dużo go, psuje to mocno całość.
Numer fajny, to wasz czy cover? Frazowanie wokalu i harmonia bardzo kojarzy mi się z numerem Nilssona, choć w progresywnym wydaniu:
Nie to, żebym miał jakąś fobię na tym punkcie, ale w tej progresywnej części gdzie szukacie jakiegoś fajnego akordu przez minutę to momentami IMO wyraźnie nie stroi - być może przez jakiś efekt modulacyjny?