04-26-2014, 02:55 PM
Czasem biorę jeden efekt do kieszeni i wtedy nie chce mi się targać zasilacza, szczególnie mam Cioksa, który swoje waży.
Kwestia zasilacz vs. bateria dotyczy wyłącznie vintydżowych fuzzów gitarowych, bo tam rzeczywiście przekłada się to na dźwięk, a dokładnie używa się tanich baterii typu Zinc Chloride.
Kwestia zasilacz vs. bateria dotyczy wyłącznie vintydżowych fuzzów gitarowych, bo tam rzeczywiście przekłada się to na dźwięk, a dokładnie używa się tanich baterii typu Zinc Chloride.