Ślepy test - Cyfrowe symulacj0e vs. Lampa [gitarowe]
#18
(08-13-2014, 01:12 PM)Alfik napisał(a): Miałem "Fraktala" w studio. Jak na cyfrę to jest absolutny Hi End - ale, to się dalej nie umywa do prawdziwego wzmacniacza. Przynajmniej jak ja nagrałem to brzmiał dużo lepiej.

Jeśli chodzi o live to jak to nagłośnisz...
Po linii na przody i co dalej... a odsłuch dla zespołu, chcesz słyszeć swoją gitarę z rzygającego pierdzącego monitora, czy może bzyczek z odsłuchem dousznym.
Jeżeli chodzi o studio to masz 100%, a nawet więcej Smile racji Emotka_2755.
Jeżeli chodzi o live, to symulacja naprawdę jest niezła opcja, która nie tylko pozwala zaoszczędzić miejsca w transporcie, ale też nie robi wstydu na sztukach (jestem pewien, że wszelkie słyszalne w studio niuanse w sytuacji live są po prostu najzwyczajniej pomijalne).
Mój gitarzysta kiedyś na grania dzwigał lampiaka firmy Peavey, kolumnę i potężnego pedalboarda z analogowymi efektami, ale po pewnym czasie, jak juz się wkurwił niemilosiernie na wagę i gabaryty tego wszystkiego rozpoczal eksperymenty i po kilku latach prób i błędów Smile gra na line 6 pod xt live, jako odsłuch na scenie ma stary tranzystorowy piec H&K, a na przody daje sygnal z PODa. jeżeli chodzi o live naprawde nie odczuwam jakiegoś dyskomfortu w porównaniu do wcześniejszych sytuacji, a i sluchacze się nie skarżą.

Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Ślepy test - Cyfrowe symulacj0e vs. Lampa [gitarowe] - przez herp - 08-12-2014, 09:44 PM
RE: Ślepy test - Cyfrowe symulacj0e vs. Lampa [gitarowe] - przez ****** - 08-13-2014, 03:18 PM

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości