(01-25-2015, 10:51 AM)****** napisał(a): Dzięki, o to mi glównie chodziło, bo czytajac test w pewnym znanym krajowym czasopismie mozna odniesc wrazenie, ze poza brakiem futerału troche innym mostkiem i kluczami to różnic brak, a poniewaz wiekszosc testow w tym czasopismie jest w tym tonie to wolalem zasiegnac jezyka
Ja ostatnio zrobiłem bure na fejsie po ostatniej akcji z "testem" pewnego wzmaka w znanym krajowym czasopiśmie. śmiertelnie obraził się na mnie red. nacz, niestety nie znajdując ani jednego kontrargumentu do moich zarzutów
Wracając do basu: podstawową różnicą jest gryf i greasebucket. Gryf powinien być fajny dla wszystkich, którzy uważają że gryfy w Fenderach są kołkowate. Ściemniaczka jest genialna, chociaż puryści się pluli że nie ma tony błota jak skręcą do zera - dlatego Fender wsadził to do Speciala a nie Standarda.
Moim zdaniem ten bas do doskonała baza do modów. Kiedyś uważałem, że Fendera kupuje się tak jak Harleya: najpierw kupujesz, później modyfikujesz, na końcu wyruszasz w drogę
Klucze bym wymienił, bo mi się nie podobają. Mostek też, wsadziłbym ten z American Vintage (inni docenią pewnie Badassa) bo mi się podoba. Mostków w Standardach produkowanych od 2008 roku NIE ZNOSZĘ, więc w obu przypadkach bym wymieniał.
Dla poprawy soundu pickupy wrzuciłbym z serii American Vintage, albo co kto sobie życzy.
Puryści odezwą się że przecież tylko o drewno chodzi, ale ja uważam że jednak nie
Oczywiście już w stanie sklepowym bas jak najbardziej "nadaje się". Trzeba tylko zmienić struny, jak w każdym nowym basie.


